Gdybym miała wybrać jedną jedyną zupę, którą będę się żywić do końca moich dni, wybrałabym właśnie tą. Jest idealna. Słona, ostra, kwaśna, słodka. Niczego w niej nie brakuje. Nigdy się nie nudzi. Z solidną porcją ryżu zupa staje się konkretnym daniem obiadowym. Polecam zrobić od razu z podanych niżej proporcji - wyjdzie wielki gar, ale zapewniam, że zniknie szybko, bo będziecie ją jeść na śniadanie, obiad i kolację...
Składniki na wielki gar:
- 2 1/4 litra niesolonego wywaru drobiowo-warzywnego (niedługo napiszę jak robię swój wywar), od biedy woda, ostatecznie jakiś dobry bulion w kostce albo w proszku, najlepiej eko, ale wtedy trzeba uważać z sosami sojowym i rybnym bo są bardzo słone
- 2 puszki (po 400ml) gęstego mleczka kokosowego
- 2 źdźbła trawy cytrynowej
- kilka listków limonki kaffir
- 10cm kawałek imbiru
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki sosu rybnego
- 3 łyżki pasty Tom Yum (kluczowy składnik, nie pomijać, ew. zastąpić pastą curry)
- sok z 2 limonek
- 1 łyżka brązowego cukru trzcinowego
- 600-700g piersi z kurczaka
- 500g małych i jędrnych pieczarek
- 500g malutkich pomidorków koktajlowych
- szczypior lub świeża kolendra do przybrania
- ryż jaśminowy do podania
W dużym garnku na małym ogniu zagotowujemy wywar drobiowo-warzywny z listkami kaffiru, imbirem pociętym w plastry, lekko rozgniecioną trawą cytrynową. Gotujemy kilka minut pod przykryciem. Dodajemy mleczko kokosowe, sok z limonek, cukier i pastę Tom Yum. Gdy całość się ponownie zagotuje, dodać pokrojonego w niedużą kostkę kurczaka oraz pieczarki, gotować do momentu zagotowania. Dorzucić pomidorki i gotować aż zacznie na nich pękać skórka. Doprawić do smakiem sosem sojowym i rybnym. Podawać z ryżem jaśminowym (ew. makaronem) i nie żałować szczypioru i/lub kolendry. Dokładkę? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz