tag:blogger.com,1999:blog-19984669450363983062024-03-19T05:26:02.162-07:00The pot is hotDoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.comBlogger78125tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-29631386163228108082014-03-17T06:47:00.002-07:002014-03-17T06:49:20.643-07:00Szybka sałatka z jajkiem, ciecierzycą i tuńczykiem. Dla zabieganych :)Czy można zjeść coś dobrego, gdy ma się siłę jedynie na otwarcie puszek i wymieszanie ze sobą ich zawartości? Można! Ta sałatka jest prawie tak prosta. Prawie, bo jednak musimy zadać sobie trud, by ugotować jajka ;) Posiekać koperek, pokroić ogórki... Ale to wszystko zajmie nam zaledwie kilka minut. A sałatka jest naprawdę pyszna, bogata w białko i niskotłuszczowa. Dodatek jajek sprawia, że sałatka będzie jak najbardziej odpowiednia na Wielkanocny stół. No to do dzieła!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrjM9Ztrf7M1Z68bEClTxrw9W07sVSQnNcG0OifKz8h4WveRdWvx0UqawYSuTCtktjqSbBN1ZFplPMAC8dteOOH__PljYQjaD_8z4Vs8RbKNN2OHJHesDMAaOKYIDSj2g0r0qgziYCO0Y/s1600/DSC_1317.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrjM9Ztrf7M1Z68bEClTxrw9W07sVSQnNcG0OifKz8h4WveRdWvx0UqawYSuTCtktjqSbBN1ZFplPMAC8dteOOH__PljYQjaD_8z4Vs8RbKNN2OHJHesDMAaOKYIDSj2g0r0qgziYCO0Y/s1600/DSC_1317.JPG" height="428" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na 3 porcje:<br />
<ul>
<li>1 puszka ciecierzycy (np. Bonduelle)</li>
<li>1 puszka tuńczyka w sosie własnym w kawałkach</li>
<li>4 jajka</li>
<li>3 ogórki konserwowe (lub kiszone, będzie zdrowiej)</li>
<li>pół małej cebuli</li>
<li>1 słodkie jabłko</li>
<li>2 czubate łyżki jogurtu naturalnego (ja użyłam 0% tłuszczu)</li>
<li>2 czubate łyżki serka homogenizowanego (u mnie również 0% tłuszczu)</li>
<li>1 czubata łyżka ostrej musztardy</li>
<li>ew. sól, pieprz do smaku</li>
<li>koperek do posypania</li>
</ul>
Jajka gotujemy na twardo, kroimy w kostkę. Ogórki i obrane jabłko również. Cebulę siekamy drobno. Odsączamy cieciorkę z zalewy, mieszamy wszystkie składniki z sosem. Najlepiej smakuje po kilku godzinach w lodówce. Podajemy ze świeżym koperkiem. Smacznego!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkaobzgwkdZid_l2S8ikV3Bdmb2EdIbCdoTw2VrnQhtABC5s7TPXUIOGFpYKg0UuIa2gD_YqTksZ0UZ-63TCVnFB6Ou2YFP-0rli2CBUoIzyXIFdYYjEjdmue4gmE2K7TvgxW1elRO3AU/s1600/DSC_1299.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkaobzgwkdZid_l2S8ikV3Bdmb2EdIbCdoTw2VrnQhtABC5s7TPXUIOGFpYKg0UuIa2gD_YqTksZ0UZ-63TCVnFB6Ou2YFP-0rli2CBUoIzyXIFdYYjEjdmue4gmE2K7TvgxW1elRO3AU/s1600/DSC_1299.JPG" height="428" width="640" /></a></div>
<br />DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-17119599379417804652014-03-14T03:25:00.001-07:002014-03-18T01:57:48.054-07:00Chleb na zdrowie. Pszenno-żytnio-owsiany z kaszą jaglaną i słonecznikiemZakładam optymistycznie, że skromną grupę czytelników posiadam, choć możliwe, że w większości zaglądacie tu przypadkiem i przy okazji, tak czy inaczej, przepraszam za tak długie blogowe nieróbstwo! Już się usprawiedliwiam, a usprawiedliwienie mam naprawdę niezłe ;) Pojawił się w naszym życiu Nowy Człowiek :) Trochę czasu zabrało nam przygotowanie się na jego przybycie, a potem układaliśmy sobie nasze domowe życie na nowo, w większym (i szczęśliwym bardzo!) gronie. Czasu na kuchenne eksperymenty miałam mniej, czasem mi się nie chciało, czasem po prostu wolałam iść spać... Coś tam oczywiście gotowałam, piekłam, wszak wszyscy jeść musimy ;) Ale brakowało mi tego kombinowania, szukania czegoś nowego, większej dbałości o wygląd potraw, a zwłaszcza robienia zdjęć, by w końcu obiad zjeść z mikrofalówki ;) Tak więc jestem z powrotem. <br />
<br />
Dziś mam pyszny chlebek wielozbożowy z dodatkiem kaszy jaglanej. Naczytałam się o jej uzdrawiających właściwościach i robię z niej aktualnie dosłownie wszystko. Chleb zaliczam do eksperymentów bardzo udanych, jest wilgotny w środku, miąższ prezentuje się bardzo ładnie, ma nieduże regularne dziurki, a skórka jest chrupiąca i gruba, tak jak lubię. <br />
<br />
Polecam upiec ten chlebek również dlatego, że długo pozostaje świeży, mimo, że to wypiek drożdżowy. U nas ten bochenek wytrzymał 5 dni i piątego dnia nadal miał wilgotny, sprężysty środek i był tak samo pyszny! <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQkM4Ndig5FRNiylVWVIQz2Ud2pxNr33cdaA9LPjBclWdZ9TMQGUkJaN66sh-PioyWhSNKAMAulk86yRWyP_N0Rjk2xYWKk7xFf3VyuqY6g6o3CsW2FjuSlEXpL8kGVFNbRDrIadxLErg/s1600/DSC_1210.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQkM4Ndig5FRNiylVWVIQz2Ud2pxNr33cdaA9LPjBclWdZ9TMQGUkJaN66sh-PioyWhSNKAMAulk86yRWyP_N0Rjk2xYWKk7xFf3VyuqY6g6o3CsW2FjuSlEXpL8kGVFNbRDrIadxLErg/s1600/DSC_1210.JPG" height="428" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na 1 spory bochenek (forma 28x12cm i wysokość 10, chlebek wyrósł minimalnie ponad):<br />
<ul>
<li>2 szklanki mąki pszennej typ 650</li>
<li>1,5 szklanki mąki żytniej (u mnie żurkowa)</li>
<li>1,5 szklanki mąki owsianej (użyłam Melvit)</li>
<li>2 szklanki wody</li>
<li>4 łyżeczki suszonych drożdży</li>
<li>2 łyżeczki soli</li>
<li>2 szklanki już ugotowanej (na sypko) kaszy jaglanej</li>
<li>garść ziaren słonecznika (lub innych) do posypania (można pominąć)</li>
</ul>
Z podanych składników zagnieść ciasto, najlepiej mikserem, ewentualnie ręcznie w dużej misce, jest mocno klejące. Kasza jaglana najlepsza z poprzedniego dnia. Odstawić do wyrośnięcia pod ściereczką. Ponownie wyrobić i umieścić w foremce wyłożonej papierem do pieczenia. Gdy ciasto wyrośnie ponownie, wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st C na 40 minut. Po tym czasie wyjąć chleb z foremki i dopiec przez 10 minut bez niej, aby spód i boki się zrumieniły, można "do góry nogami". Chleb postukany od spodu powinien wydać głuchy dźwięk - wtedy jest na pewno dopieczony. Smacznego!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiVW0tfGzm3mKW44B-Y6IB_sjd_G2BE9PRnw1CmXb-W4ebpkKGDJEGt-gVV581Lrl-AOv6klsn9gCjsKi_IY6qiodjntscxutHhYTmJN8kOAdiTIdG9Y85Zuia9xS5gej8ynmwbXMQfJQ/s1600/DSC_1191.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiVW0tfGzm3mKW44B-Y6IB_sjd_G2BE9PRnw1CmXb-W4ebpkKGDJEGt-gVV581Lrl-AOv6klsn9gCjsKi_IY6qiodjntscxutHhYTmJN8kOAdiTIdG9Y85Zuia9xS5gej8ynmwbXMQfJQ/s1600/DSC_1191.JPG" height="428" width="640" /></a></div>
<br />
<i><span style="color: #0c343d;">PS. <b>Jak ugotować kaszę jaglaną?</b> Na 1 szklankę kaszy bierzemy 2,5 szklanki zimnej wody. Umieszczamy razem w garnku i na małym ogniu gotujemy pod przykryciem z odrobiną soli. Po 10 minutach od momentu zagotowania zdejmujemy garnek z ognia i zostawiamy pod przykryciem do wchłonięcia wody. Garnek można owinąć kocem/ręcznikiem.</span></i><br />
<br />DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-90433706550319595202013-02-25T02:33:00.000-08:002013-02-25T02:33:52.139-08:00Wyniki konkursu z TaoTaoMiło mi ogłosić wyniki pierwszego na moim blogu konkursu :) Serdecznie gratuluję Pani Kasi Składanek, poniżej nagrodzony przepis. Do Laureatki wędruje zestaw produktów TaoTao, mam nadzieję, że będzie smacznie służyć :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhlnTKNNB-7cSdcGdmbeZCGkXv1L02ZGfQ7OTaFMOGMALID896Yw8oMbf8L6iD8vMDr4CFZiH9OQkcITTNXRm2HUEjea2nJ_5Iexb9SkI1zwSk017_z4DHNrB6Wa2HCS5w_W2jbuA_CA0/s1600/nagrodyTaoTao.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhlnTKNNB-7cSdcGdmbeZCGkXv1L02ZGfQ7OTaFMOGMALID896Yw8oMbf8L6iD8vMDr4CFZiH9OQkcITTNXRm2HUEjea2nJ_5Iexb9SkI1zwSk017_z4DHNrB6Wa2HCS5w_W2jbuA_CA0/s640/nagrodyTaoTao.jpg" width="618" /></a></div>
<br />
A oto przepis i zdjęcie potrawy Pani Kasi:<br />
<br />
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Składniki ok. 8 połówek papryki faszerowanej po chińsku.<br />No tak ale najpierw trzeba te papryki przygotować.<br />Potrzebujemy około:</span></i></span></span> <br />
<div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">6 papryk</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">70 dkg chudego mięsa mielonego ( u mnie z szynki)</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">1/4 opakowania makaronu ryżowego nitki tao tao<br />kilka grzybków mun</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">garść pędów bambusa</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">sos sojowy</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">plasterek ananasa, lub połówka brzoskwini</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">imbir</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">papryka słodka i ostra</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">pieprz kolorowy</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">kawałek marchewki i selera starte na drobnych oczkach ( do smaku)</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">kilka ziaren kminku</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">sól</span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">pół bułki namoczonej lekko odciśniętej</span></i></span></span></div>
<div>
<i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="color: #4c1130;"> </span></span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs6Tl95ba5iUalUsQZPkdqHStO6CAkxmsWOYTrXm27sYKOkviUewKV0JYLlvmZwLuYYi4SusoJLENTNKnYi1z1hJx6jK9zWqEwLAdXQ2kebE6PDRpTMiR1XLpYrvchvSlDRZE6S36rcfE/s1600/mielone+po+chi%C5%84sku.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs6Tl95ba5iUalUsQZPkdqHStO6CAkxmsWOYTrXm27sYKOkviUewKV0JYLlvmZwLuYYi4SusoJLENTNKnYi1z1hJx6jK9zWqEwLAdXQ2kebE6PDRpTMiR1XLpYrvchvSlDRZE6S36rcfE/s640/mielone+po+chi%C5%84sku.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: x-small;"> fot. Katarzyna Składanek</span></span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><br />Makaron
i grzybki parzymy. Kroimy w drobne paseczki grzybki. Makaron tniemy
nożyczkami, to wszystko dodajemy do mięsa, pędy bambusa, też kroimy
drobniej, ananasa lub brzoskwinkę w kosteczkę, wszystko mieszamy z
przyprawami, startymi warzywami i bułką. kminek można lekko rozdrobnić w
moździerzu lub nożem. papryki kroimy na połówki, można zostawić z
ogonkami, choć do późniejszych mielonych nie potrzebne. Papryki
faszerujemy mięsem, zapiekamy w średnio nagrzanym piekarniku przez
około 40 minut. </span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></i></span></span><div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">4 połówki lub więcej z tego zjadamy. A następnego dnia, mięso wyciągamy z papryk i odgrzewamy na parze.<span></span></span></i></span></span></div>
<span style="color: #351c75;"><span style="background-color: white;"><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> Potrzebujemy jeszcze jedną cebulę czerwoną<br />Cebulę
kroimy w paski lub jak kto chce i dusimy na patelni, papryki obieramy
ze skórki, bo przecież wczoraj nam się trochę przypaliły na skórce w
piekarniku, dodajemy do cebuli, podgrzewamy, delikatnie podlewamy wodą i
doprawiamy jeszcze sosem sojowym. wszystko blendujemy i mamy piękny
sosik, który nawet nie trzeba zaklepywać.<br />Podajemy z ziemniakami, żeby nie było do końca po chińsku i może jakiś ogórek kiszony, albo buraki?<br /><br />Smacznego!</span></i></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: inherit;">Nagroda zostanie wysłana pod wskazany przez Zwyciężczynię adres. Gratuluję!!!</span><i><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="color: #4c1130;"><span style="color: black;"> </span></span></span></i>DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-15921155161690911022013-02-16T14:11:00.002-08:002013-02-16T14:12:09.778-08:00Kruche ciastka z marmoladąCzasem mamy wielką ochotę na coś słodkiego, ale pogoda nie zachęca do wystawienia nosa za drzwi, nawet jeśli tuż za rogiem jest świetna cukiernia. Jeśli Wasz poziom lenistwa nie sięgnął zenitu, a dodatkowo macie w domu jajka, mąkę, masło, cukier i trochę dżemu - jesteście uratowani :) Kilka minut i macie całą górę pysznych ciastek. No i zawsze to trochę ciepełka od rozgrzanego piekarnika ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqu2ql1pHhoiOZfjO1JYCar45UFtKGnxzj6NjmLPEdQpcX3tWNmWxSY8EXS1JGGlPac7kFgz6uNWkVBJKC0NNkYFGe2ZLE_C7cm5e8IKLMENUuliSujZU6WaMGzGql9pnsqTOHE2dPPG4/s1600/ciastka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="570" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqu2ql1pHhoiOZfjO1JYCar45UFtKGnxzj6NjmLPEdQpcX3tWNmWxSY8EXS1JGGlPac7kFgz6uNWkVBJKC0NNkYFGe2ZLE_C7cm5e8IKLMENUuliSujZU6WaMGzGql9pnsqTOHE2dPPG4/s640/ciastka.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na około 20-24 spore ciastka:<br />
<ul>
<li>200g bardzo miękkiego masła</li>
<li>1/2-2/3 szklanki cukru pudru (w zależności od stopnia słodyczy marmolady)</li>
<li>3 żółtka</li>
<li>2 szklanki mąki pszennej</li>
<li>szczypta soli</li>
<li>ekstrakt waniliowy</li>
<li>marmolada/dżem do ozdobienia ciastek, u mnie wieloowocowa z różą - około 1/2 szklanki</li>
</ul>
Miękkie masło ucieramy z cukrem pudrem na bardzo puszystą masę, dodajemy szczyptę soli i ekstrakt waniliowy. Następnie dodajemy po jednym żółtku nadal ucierając. Na koniec wsypujemy mąkę i mieszamy do powstania ciasta. Formujemy podłużne wałeczki, lekko spłaszczamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Na każdym ciastku malutką łyżeczką lub innym narzędziem żłobimy podłużne wgłębienie, które wypełniamy marmoladą. W przypadku ograniczonych zdolności manualnych można zrobić po prostu okrągłe ciasteczka - kulki ciasta spłaszczamy lekko na blasze i palcem lub końcem drewnianej łyżki robimy wgłębienie na marmoladę. Pieczemy przez około 15 minut w 180 st C. Studzimy na kratce. Smacznego!DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-29480054116362195702013-02-11T12:19:00.001-08:002013-02-11T12:19:09.414-08:00Maślane kruche herbatniki W dzieciństwie jadłam herbatniki zawsze w ten sam sposób: zanurzając je w gorącej herbacie. I tak mi zostało :) Do dziś lubię sobie kupić wielką paczkę Petit Beurre albo podobnych ciastek i zjeść wszystkie sama z kubłem gorzkiej herbaty. To mój sposób na zimową chandrę. Te ciasteczka nadają się do takiej formy konsumpcji idealnie. Są kruche, ale nie rozpadają się w dłoni, maślane, pachnące wanilią... Niby zwykłe, ale bardzo smaczne. Powinni takie rozdawać zimą w zestawie z kocem, dobrą książką i wełnianymi skarpetami ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJErHJkWX4wdZHi3Wv33hdlINL0osb_Rfv0ML-4_6N58Odk1sbozY8su18G3XKc_bBAjDU-GNZqiHxRYBUpYMrU95IuoXe0CU2hbDQd1Mha3cXUmyiwQptJs24x7RoXf34_khLbzd8jQg/s1600/herbatniki2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="558" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJErHJkWX4wdZHi3Wv33hdlINL0osb_Rfv0ML-4_6N58Odk1sbozY8su18G3XKc_bBAjDU-GNZqiHxRYBUpYMrU95IuoXe0CU2hbDQd1Mha3cXUmyiwQptJs24x7RoXf34_khLbzd8jQg/s640/herbatniki2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na około 50 ciasteczek o średnicy około 4cm:<br />
<ul>
<li>200g bardzo miękkiego masła</li>
<li>3/4 szklanki* drobnego cukru trzcinowego (najlepiej zmielić go na puder)</li>
<li>2 żółtka</li>
<li>2 szklanki* mąki pszennej</li>
<li>1/2 szklanki* mąki kukurydzianej</li>
<li>2 łyżeczki proszku do pieczenia</li>
<li>3 łyżki mleka</li>
<li>ekstrakt z wanilii</li>
<li>1/4 łyżeczki soli </li>
</ul>
*szklanka o pojemności 250ml<br />
<br />
Miękkie masło utrzeć na puszystą masę ze zmielonym na puder brązowym cukrem oraz solą. Dodać żółtka, ekstrakt waniliowy, zmiksować. Obie mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, stopniowo dodawać do ciasta, połączyć składniki mikserem lub dużą łyżką, ew. ręcznie. Pod koniec dodać mleko, ciasto powinno odchodzić od ścianek naczynia i nie lepić się zbytnio do rąk. Można umieścić ciasto w lodówce na godzinę, a potem wałkować i wykrawać dowolne kształty, można też uformować wałek i po schłodzeniu kroić w plasterki. Ale jeśli ktoś nie jest w stanie czekać godzinę dłużej na ciastka, to można formować nieduże kulki i spłaszczać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasteczka powinny mieć grubość około 3mm. Pieczemy w 180st C przez 12 minut, brzegi mają się lekko zezłocić. Smacznego!<br />
<br />DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-82521641065500053122013-01-26T04:01:00.001-08:002013-02-25T00:41:57.425-08:00Konkurs z TaoTao!Mili moi! Wiekopomna chwila - pierwszy konkurs na The Pot Is Hot! Jeśli się spodoba - będą kolejne!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_HzQN-wsc128L7kwgSjixmW3he6FZEhxmlEzU1lSwnaXGi56pq-thlIbgnmUHhjBas5Mtt_ahQl4gsc7I_oDhTGDvrzlga7Eg-j7HDlkNPAszP22gXhgR8rnZRqEpxWY32fFPkfKD61U/s1600/nagrodyTaoTao.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_HzQN-wsc128L7kwgSjixmW3he6FZEhxmlEzU1lSwnaXGi56pq-thlIbgnmUHhjBas5Mtt_ahQl4gsc7I_oDhTGDvrzlga7Eg-j7HDlkNPAszP22gXhgR8rnZRqEpxWY32fFPkfKD61U/s640/nagrodyTaoTao.jpg" width="618" /></a></div>
<br />
Lubicie orientalne smaki? Ja bardzo :) Jeśli również jesteście fanami azjatyckiej kuchni, ten konkurs jest dla Was. Nagroda będzie jedna, ale fajna :) Na pewno znacie markę TaoTao. Często używam ich sosu sojowego, makaronów, mleczka kokosowego, past curry. TaoTao przekazało mi dla Was kilka swoich produktów. Zwycięski zestaw zawiera:<br />
<ol>
<li><a href="http://taotao.pl/produkty_taotao/k,5,makarony/id,47,makaron_ryzowy_nitki_taotao.html">Makaron ryżowy nitki</a></li>
<li><a href="http://taotao.pl/produkty_taotao/k,8,sosy/id,122,marynata_w_stylu_chinskim_taotao.html">Marynata w stylu chińskim</a></li>
<li><a href="http://taotao.pl/produkty_taotao/k,8,sosy/id,85,sos_teriyaki_taotao.html">Sos Teriyaki</a></li>
<li><a href="http://taotao.pl/produkty_taotao/k,8,sosy/id,113,sos_chili_z_limonka_i_kolendra_taotao.html">Sos chilli z limonką i kolendrą</a></li>
<li><a href="http://taotao.pl/produkty_taotao/k,8,sosy/id,112,sos_chili_z_cytryna_taotao.html">Sos chilli z cytryną</a></li>
<li><a href="http://taotao.pl/produkty_taotao/k,12,pozostale_produkty/id,83,ocet_ryzowy_taotao.html">Ocet ryżowy</a></li>
<li><a href="http://taotao.pl/produkty_taotao/k,2,warzywa/id,86,bazylia_i_chili_mix_warzywny_taotao.html">Mix warzywny bazylia i chilli</a></li>
</ol>
Zadaniem konkursowym (bardzo przyjemnym) jest przygotowanie Waszej własnej orientalnej
wariacji na temat tradycyjnej polskiej potrawy lub deseru, sfotografowanie gotowego dania oraz przesłanie zdjęcia wraz z przepisem. Dla przykładu moja orientalna wersja gołąbków: <a href="http://thepotishot.blogspot.com/2012/07/goabki-w-rozsypce-z-tajska-nuta.html">Gołąbki w rozsypce z tajską nutą</a>. Na Wasze maile czekam do 15.02.2013. Piszcie: thepotishot@wp.pl w temacie
"Konkurs z TaoTao". Nagroda zostanie wysłana paczką pocztową
priorytetową w terminie do 5 dni roboczych po otrzymaniu od Zwycięzcy
danych adresowych. <br />
*Koszyk ze zdjęcia nie wchodzi w skład nagrody.<br />
<br />DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-67069193256081797982013-01-16T03:41:00.000-08:002013-01-16T03:41:11.574-08:00Bagietki wiejskie<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Gdy nie mogę gotować, na przykład z powodu choroby, najbardziej brakuje mi domowego pieczywa. Ostatnie kilka dni musiałam się żywić sklepowym... I tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że jednak pieczywa własnej roboty nic nie przebije. Tak więc wielka była moja radość, gdy mogłam o własnych siłach stanąć przy moim ukochanym KA i wrzucić do niego to i owo ;) Gdybym lubiła słowo "rustykalny" to tak właśnie mogłabym określić te bułki - nieregularne w kształcie, ale posiadające swój urok, z chropowatą, nierówną i chrupiącą skórką, miękkie w środku, z delikatnie wyczuwalnymi drobinkami sezamu i siemienia lnianego. Jednak na słowo "rustykalny" dostaję dreszczy, więc nazwałam bułki wiejskimi - brzmi bardziej swojsko ;) Są naprawdę pyszne! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgABlShQpBQZGSourx4BBbiYZAEd2U23_CAVTYxfitdGm8twXOBhCg-gGuZ-D38aXp9i6KSsPJEU70bjVzbD1OWAcf9H3azibOTsgcS29pYyhfXwkGj_64tHVk4UySX8fl1vwxKV_FfLpM/s1600/bu%C5%82ki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="432" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgABlShQpBQZGSourx4BBbiYZAEd2U23_CAVTYxfitdGm8twXOBhCg-gGuZ-D38aXp9i6KSsPJEU70bjVzbD1OWAcf9H3azibOTsgcS29pYyhfXwkGj_64tHVk4UySX8fl1vwxKV_FfLpM/s640/bu%C5%82ki.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na 4 bagietki:<br />
<ul>
<li>400g mąki pszennej typ 650</li>
<li>100g mąki żytniej pełnoziarnistej</li>
<li>400ml letniej wody</li>
<li>8g suszonych drożdży</li>
<li>1,5 łyżeczki soli</li>
<li>1 łyżka miodu</li>
<li>6 łyżek siemienia lnianego</li>
<li>6 łyżek sezamu</li>
</ul>
Sezam i siemię lniane mielimy, ale niezbyt drobno. Z pozostałych składników zagniatamy ciasto, pod koniec dodając zmielone nasiona. Ciasto zostawiamy do wyrośnięcia na godzinę. Po tym czasie wyrabiamy jeszcze raz i formujemy podłużne bułki, posypując ciasto obficie mąką, u mnie wyszły 4 sztuki. Zawinęłam im na końcach takie "ogonki", lubię je odgryzać bo są bardzo chrupiące ;) Układamy bagietki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pozostawiamy na 30 minut do porządnego wyrośnięcia. Piekłam w 200 st C przez 25 minut, można chwilę dłużej w zależności od preferowanego stopnia wypieczenia skórki. Smacznego!DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-85616988569326009722013-01-07T13:58:00.000-08:002013-01-08T00:49:44.856-08:00Kokosowa zupa z kurczaka w stylu tajskimGdybym miała wybrać jedną jedyną zupę, którą będę się żywić do końca moich dni, wybrałabym właśnie tą. Jest idealna. Słona, ostra, kwaśna, słodka. Niczego w niej nie brakuje. Nigdy się nie nudzi. Z solidną porcją ryżu zupa staje się konkretnym daniem obiadowym. Polecam zrobić od razu z podanych niżej proporcji - wyjdzie wielki gar, ale zapewniam, że zniknie szybko, bo będziecie ją jeść na śniadanie, obiad i kolację... <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB9DBrQJodSmbnnbsfnz6T7pbFuFJcrc_wjTJxeRLQp2IRUzexPGjEyuWFOatg9eFvaBcdjlNkQYKBJZMVcC9rotysP7AjCV72QmzMqS9TeZ89Gic3NmuFZDTWGjU4-ZuR3gNxNIeJC8c/s1600/zupa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB9DBrQJodSmbnnbsfnz6T7pbFuFJcrc_wjTJxeRLQp2IRUzexPGjEyuWFOatg9eFvaBcdjlNkQYKBJZMVcC9rotysP7AjCV72QmzMqS9TeZ89Gic3NmuFZDTWGjU4-ZuR3gNxNIeJC8c/s640/zupa.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na wielki gar:<br />
<ul>
<li>2 1/4 litra <u>niesolonego</u> wywaru drobiowo-warzywnego (niedługo napiszę jak robię swój wywar), od biedy woda, ostatecznie jakiś dobry bulion w kostce albo w proszku, najlepiej eko, ale wtedy trzeba uważać z sosami sojowym i rybnym bo są bardzo słone</li>
<li>2 puszki (po 400ml) gęstego mleczka kokosowego</li>
<li>2 źdźbła trawy cytrynowej</li>
<li>kilka listków limonki kaffir</li>
<li>10cm kawałek imbiru</li>
<li>2 łyżki sosu sojowego</li>
<li>2 łyżki sosu rybnego</li>
<li>3 łyżki pasty Tom Yum (kluczowy składnik, nie pomijać, ew. zastąpić pastą curry)</li>
<li>sok z 2 limonek</li>
<li>1 łyżka brązowego cukru trzcinowego</li>
<li>600-700g piersi z kurczaka</li>
<li>500g małych i jędrnych pieczarek</li>
<li>500g malutkich pomidorków koktajlowych</li>
<li>szczypior lub świeża kolendra do przybrania</li>
<li>ryż jaśminowy do podania</li>
</ul>
W dużym garnku na małym ogniu zagotowujemy wywar drobiowo-warzywny z listkami kaffiru, imbirem pociętym w plastry, lekko rozgniecioną trawą cytrynową. Gotujemy kilka minut pod przykryciem. Dodajemy mleczko kokosowe, sok z limonek, cukier i pastę Tom Yum. Gdy całość się ponownie zagotuje, dodać pokrojonego w niedużą kostkę kurczaka oraz pieczarki, gotować do momentu zagotowania. Dorzucić pomidorki i gotować aż zacznie na nich pękać skórka. Doprawić do smakiem sosem sojowym i rybnym. Podawać z ryżem jaśminowym (ew. makaronem) i nie żałować szczypioru i/lub kolendry. Dokładkę? ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh56rzllJHpjOPbzbpVmMrcQIhMCIykv3A0wv78fF5WJyZDm5FkW1jQvxxRv93jb09JqTwDRCRNHqtlb0BNgyKzYtmV9pD0kiqQnSBsmqox6Ll_gqSiKqHLn69DevVI2EFRHikZDym3AA0/s1600/DSC_6579.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh56rzllJHpjOPbzbpVmMrcQIhMCIykv3A0wv78fF5WJyZDm5FkW1jQvxxRv93jb09JqTwDRCRNHqtlb0BNgyKzYtmV9pD0kiqQnSBsmqox6Ll_gqSiKqHLn69DevVI2EFRHikZDym3AA0/s640/DSC_6579.JPG" width="640" /></a></div>
<br />DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-28314759623845707102013-01-06T09:48:00.000-08:002013-01-06T09:48:47.901-08:00Drożdżówki z pomarańczową ricottąZima w tym roku taka niezimowa, pogoda depresyjna, szaro i buro... Chciałoby się chociaż w kuchni przywołać trochę słońca i lata. Akurat miałam słoiczek włoskiej marmolady z pomarańczy ze skórkami pomarańczowymi. Słodka, pyszna, z delikatną goryczką. To bardzo słoneczny przysmak. A skoro włoska marmolada, to może i włoski serek? Połączenie ricotty z pomarańczą smakuje obłędnie, do tego szczypta wanilii i w środku stycznia mamy trochę lata wprost z gorącego piekarnika :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEDFV0vOquhEvj_oht4wrmmkhx-sIi_sI6Dyc3DNC-m3Ccx-dlz-VUF6kwOLWSN80l8yewOJ8rpRpO92dl7QHMB-OTZloIjHWTCsy3jrCjaRGSdpVtjIWjZQdxAJ7cUtZBFWiARVM4X3U/s1600/dro%C5%BCd%C5%BC%C3%B3wki+z+ricott%C4%85.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEDFV0vOquhEvj_oht4wrmmkhx-sIi_sI6Dyc3DNC-m3Ccx-dlz-VUF6kwOLWSN80l8yewOJ8rpRpO92dl7QHMB-OTZloIjHWTCsy3jrCjaRGSdpVtjIWjZQdxAJ7cUtZBFWiARVM4X3U/s640/dro%C5%BCd%C5%BC%C3%B3wki+z+ricott%C4%85.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na 12 drożdżówek:<br />
<ul>
<li>500g mąki pszennej typ 650</li>
<li>8g suszonych drożdży</li>
<li>200ml ciepłego mleka</li>
<li>50g roztopionego masła</li>
<li>2 jajka</li>
<li>75g cukru pudru</li>
<li>szczypta soli</li>
<li>1 jajko roztrzepane do posmarowania bułeczek przed pieczeniem </li>
</ul>
Nadzienie:<br />
<ul>
<li>250g serka ricotta</li>
<li>250g marmolady z pomarańczy i skórek pomarańczowych</li>
<li>2 żółtka</li>
<li>2 łyżki mąki ziemniaczanej</li>
<li>szczypta wanilii</li>
</ul>
Ze wszystkich składników (oprócz jajka do posmarowania) zagniatamy gładkie ciasto, które powinno odchodzić od ścianek misy. Pozostawiamy pod przykryciem na godzinę, ciasto podwoi objętość. W tym czasie możemy przygotować masę serową. Widelcem rozgniatamy serek ricotta, dodajemy marmoladę, żółtka i mąkę oraz wanilię, wszystko mieszamy widelcem, nie musi być idealnie połączone. Masę odstawiamy i zajmujemy się znowu ciastem - ponownie je wyrabiamy i formujemy z niego niewielkie kulki, które układamy na 2 blachach wyłożonych papierem do pieczenia, zachowując dość duże odstępy. Po około 15 minutach, gdy kulki urosną, na środku każdej robimy spore wgniecenie (np. dnem szklanki lub ręką). Brzegi bułeczek za pomocą pędzelka smarujemy roztrzepanym jajkiem. Dołki wypełniamy masą. Pozostawiamy na kolejne 15 minut, bułeczki jeszcze trochę urosną. Piekarnik rozgrzewamy do 200 st C, do gorącego wstawiamy bułki. Pieczemy 17 minut lub do zbrązowienia skórki. Drożdżówki studzimy na kratce. Smacznego!<br />
<br />
<br />DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-45888428285496140992012-12-23T13:51:00.001-08:002012-12-23T13:58:55.598-08:00Paszteciki z kapustą i grzybami. Wesołych Świąt!Dziś stała się rzecz straszna. Najgorsza jaka mogła mnie spotkać przed Świętami. Mój ukochany malinowy Kitchen Aid, przez którego dokładnie rok temu płakałam ze szczęścia, gdy drżącymi dłońmi rozrywałam kolorowy papier, znów doprowadził mnie do łez, tym razem do łez rozpaczy. Odmówił współpracy po drugim wyrobieniu ciasta na drożdżowe paszteciki. Cóż, reszta planów kulinarnych nie wypali lub będzie mocno zmodyfikowana. Kicek po świętach jedzie do naprawy... Ma szczęście, że dał radę pomóc mi jeszcze przy pasztecikach. Muszę przyznać, że wyszły jak marzenie! Kruchutka skórka, miękkie ciasto, wyrazisty w smaku farsz... Jeśli macie jeszcze chwilę jutro z rana - polecam, naprawdę warto.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000;"><span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"><b>Wszystkim, którym zdarza się tu zaglądać, życzę cudownych Świąt, pełnych spokoju i radości. Niech smakowicie zastawiony stół zgromadzi Was razem z Waszymi bliskimi, spędźcie przy nim magiczne chwile. Odpoczywajcie, rozmawiajcie, śmiejcie się i jedzcie. A w Nowym Roku czego tylko zapragniecie, o czym zamarzycie i co sobie postanowicie - niech Wam się wszystko spełni!</b></span></i></span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY6WT6227Mg0f6Yp_fhmh1v68U58NPWUjJkhbESxAlmN0_c21HOGkHQKAiA7NRs3NtALgAZKei5rjK96bKyRPDq-IlNz2oR9VTyuGW_KmegDZeFwk0wZ4gHJoP6QfpfHo7wDBbUWxnaQ8/s1600/PASZTECIKI.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY6WT6227Mg0f6Yp_fhmh1v68U58NPWUjJkhbESxAlmN0_c21HOGkHQKAiA7NRs3NtALgAZKei5rjK96bKyRPDq-IlNz2oR9VTyuGW_KmegDZeFwk0wZ4gHJoP6QfpfHo7wDBbUWxnaQ8/s640/PASZTECIKI.jpg" width="450" /></a></div>
<br />
Składniki na całe mnóstwo pasztecików (4 blachy - około 60 sztuk całkiem sporych bułeczek):<br />
<br />
Ciasto: <br />
<ul>
<li>675g mąki pszennej typu 650</li>
<li>50g mąki żytniej typu 720</li>
<li>2 szklanki letniego mleka (400ml)</li>
<li>100g roztopionego masła</li>
<li>1 jajko + 3 żółtka + 1 jajko do posmarowania</li>
<li>2,5 łyżeczki soli</li>
<li>1 łyżka miodu</li>
<li>14-16g suszonych drożdży (2 opakowania)</li>
</ul>
Farsz:<br />
<ul>
<li>600g kiszonej kapusty</li>
<li>5 garści suszonych grzybów</li>
<li>2 średnie cebule</li>
<li>tajny składnik: 5-7 pełnych łyżek pikantnego ketchupu </li>
<li>sól, pieprz</li>
<li>2 łyżeczki zmielonego kminku</li>
<li>szczypta gałki muszkatołowej</li>
<li>łyżeczka cząbru</li>
<li>4-5 łyżek oleju </li>
</ul>
<u>Farsz.</u> Grzyby namaczamy w zimnej wodzie, zostawiamy na 2-3 godziny. Odsączamy i mielimy w maszynce do mięsa. W dużym garnku z nieprzywierającym dnem umieszczamy kapustę. Jeśli ma długie włókna, można ją posiekać. Ja nie moczę kapusty, lubię gdy farsz ma wyrazisty kwaśny smak. Do kapusty dodajemy zmielone grzyby i dusimy pod przykryciem na średnim ogniu przez około godzinę, podlewając co jakiś czas wodą i mieszając. Cebule siekamy drobno i smażymy na sporej ilości oleju. Dorzucamy cebulkę do kapusty z grzybami, dodajemy kminek oraz cząber i gałkę, dusimy przez kolejną godzinę, nadal mieszamy i podlewamy wodą jeśli zbyt mocno odparuje, aby farsz nie przywierał do dna. Pod koniec dodając ketchup. Ostatnie pół godziny nie dodajemy już wody, zdejmujemy pokrywkę i odparowujemy farsz. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. <br />
<br />
<u>Ciasto.</u> Wszystkie składniki wyrabiamy na gładkie i elastyczne ciasto, zostawiając 1 jajko do posmarowania bułeczek przed pieczeniem. Pozwalamy ciastu wyrosnąć pod ściereczką. Po około godzinie wyrabiamy ciasto jeszcze raz i dzielimy na 4 części. Ostudzony farsz również dzielimy na 4 części. Każdą porcję ciasta rozwałkowujemy na posypanym mąką blacie na podłużny płat o grubości około 1cm, na środku na całej długości umieszczamy farsz i zawijamy dłuższe boki do środka tworząc rulon. Tniemy każdy rulon ostrym nożem na kawałki o szerokości 3-4cm i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Każdy pasztecik smarujemy rozmąconym jajkiem za pomocą pędzelka. Piekarnik nagrzewamy do 190st C. Paszteciki powinny przed pieczeniem wyrastać przez około 20-30 minut. Pieczemy przez 20 minut. Idealne do barszczu. Smacznego!DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-88045897057645280892012-12-15T04:49:00.001-08:002012-12-15T04:51:27.598-08:00Filet pstrąga pieczony w folii - prościej się nie da :)Wykwintne dania nie muszą być pracochłonne, a składniki na nie nie muszą być trudno dostępne. Ważne, aby główny składnik był dobrej jakości i świeży, wtedy niewiele już mu potrzeba, aby błyszczeć na stole :) Dziś filet z pstrąga - przygotowanie go włącznie z nagrzaniem piekarnika i samym pieczeniem to dosłownie pół godziny. Banalnie proste i pyszne, nie może się nie udać. Może pojawi się na wigilijnym stole zamiast (lub obok) karpia?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv-PGluqAYIt2ixjo8W2CFIWrjuLhV9QcZl86F7IRdu-jExtm8NOFMIc7lT2KwKHiPybLCiOWrf1KS7jbbusiIonFt03leJHk_znWfBabFwtKO4StcjEPNc4KjSAOi4GR6l6r1-sZ2bRs/s1600/PSTR%C4%84G+4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="348" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv-PGluqAYIt2ixjo8W2CFIWrjuLhV9QcZl86F7IRdu-jExtm8NOFMIc7lT2KwKHiPybLCiOWrf1KS7jbbusiIonFt03leJHk_znWfBabFwtKO4StcjEPNc4KjSAOi4GR6l6r1-sZ2bRs/s640/PSTR%C4%84G+4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na 3 porcje:<br />
<ul>
<li>filet z pstrąga ze skórą - około 600g</li>
<li>pół cytryny</li>
<li>3 ząbki czosnku</li>
<li>15g masła</li>
<li>2 łyżeczki suszonej szałwii</li>
<li>sól, pieprz do smaku</li>
</ul>
Filet dokładnie myjemy, sprawdzamy czy wszystkie ości zostały usunięte (najczęściej okazuje się, że nie) i ewentualnie usuwamy je pęsetą. Rybę solimy i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem z obu stron. Układamy na dużym kawałki folii aluminiowej, skórą do dołu. W małej miseczce mieszamy miękkie masło z szałwią. Na rybie układamy plasterki cytryny, bardzo cienkie plasterki czosnku i masło szałwiowe. Zawijamy rybę w folię, miejsce złączenia folii powinno być na górze. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st C przez 20 minut. Podajemy z ziemniakami, grzankami lub pieczywem oraz sałatą lub warzywami na parze. Smacznego!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH5qiDIO6FqlEmZcltLezkknUuZPS63ejAGTy5e6cSbHs9mztuICv5uZPWCglERfj9I6t8HZp-aTD9H-kRmsmn7JPu5eqt_wQvjDtheLC0kT9IBj9_EFIC1VBqWvHpsi5GCpNSN7v2CFI/s1600/pstr%25C4%2585g+6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH5qiDIO6FqlEmZcltLezkknUuZPS63ejAGTy5e6cSbHs9mztuICv5uZPWCglERfj9I6t8HZp-aTD9H-kRmsmn7JPu5eqt_wQvjDtheLC0kT9IBj9_EFIC1VBqWvHpsi5GCpNSN7v2CFI/s640/pstr%25C4%2585g+6.jpg" width="490" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-49605357486081943312012-12-09T05:51:00.003-08:002012-12-09T22:30:28.553-08:00Chleb pszenny na mleku sojowym<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dziś jeden z pyszniejszych chlebów jakie udało mi się upiec. Tajnym składnikiem jest mleko sojowe. Skórka gruba i chrupiąca, a wnętrze miękkie, wilgotne, z regularnymi dziurkami. Smak łagodny i neutralny, więc z czymkolwiek zrobimy sobie kanapkę - będzie smakować znakomicie. Chleb nie zawiera nabiału ani jajek, więc śmiało mogą go jeść weganie <span style="color: #741b47;">*po zastąpieniu miodu syropem z agawy lub syropem klonowym, ponieważ miód jest wytworem pszczół, a więc jest pochodzenia zwierzęcego*</span> - thank you, Jamie :) Ja oczywiście nie oparłam się pokusie położenia na kromce słusznej porcji masła ;) Polecam gorąco!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaGCjAG6xCbgwtuTqmESpK-o9VU0L7A5XZWMQaQoDwZTkA6OTM8QmesagXGoaPWPiIGpLtCrpUaS0oALMtR113Q3nqkY2iuPHXCHDOlaEADN-xihQpuqtJWh44MHyouwKChDFrzTG-80E/s1600/DSC_6268.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaGCjAG6xCbgwtuTqmESpK-o9VU0L7A5XZWMQaQoDwZTkA6OTM8QmesagXGoaPWPiIGpLtCrpUaS0oALMtR113Q3nqkY2iuPHXCHDOlaEADN-xihQpuqtJWh44MHyouwKChDFrzTG-80E/s640/DSC_6268.JPG" width="428" /></a></div>
<br />
Składniki na 1 chleb - piekłam w formie do keksa o wymiarach 27x8,5cm:<br />
<ul>
<li>575g mąki pszennej typ 650</li>
<li>400ml napoju sojowego <a href="http://sante.pl/p38/alpro-napoj-z-wapniem-naturalny-1l">Alpro</a></li>
<li>8g suszonych drożdży</li>
<li>1,5 łyżeczki soli</li>
<li>1 łyżka miodu</li>
<li>1-2 łyżki maku lub innych ziaren do posypania</li>
<li>1-2 łyżki oleju roślinnego do wysmarowania formy (nie oliwy!)</li>
<li>1-2 łyżki otrąb do formy</li>
</ul>
Wszystkie składniki oprócz ostatnich trzech wyrabiamy na miękkie, elastyczne ciasto. Pozostawiamy pod wilgotną ściereczką do podwojenia objętości. Po wyrośnięciu ciasto wyrabiamy jeszcze raz. Formę smarujemy olejem i wysypujemy otrębami. Umieszczamy w niej ciasto, wierzch wygładzamy dłonią zwilżoną wodą, posypujemy makiem lub innymi ziarnami. Pozostawiamy do ponownego wyrośnięcia. Piekarnik nagrzewamy do 225 st C i wstawiamy dobrze wyrośnięte ciasto. Na dnie piekarnika można umieścić naczynie żaroodporne z wodą, aby skórka była chrupiąca. Pieczemy przez 35 minut, po około 20-25 można przykryć chleb folią aluminiową, by się za mocno nie przypiekło od góry. Po 35 minutach wyjmujemy chleb z foremki i dopiekamy przez 10 minut, aby boki i dół również były chrupiące (można dopiekać "do góry nogami"). Po wyjęciu studzimy na kratce. Najlepiej kroić dopiero następnego dnia. Smacznego!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIsGezbdC0lHcta7ie9J4C-xje03DbrOovZRLrlGKUh1xo5ZA59_8q5CE-1eA5vlKX6pWA5Po1kOPDKc47jgZLZLAqa-alOrI8d6FA4MzPmDYsiU1ELOJAkj0KkMRlp0JHcMSn4GaRXzk/s1600/DSC_6176.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIsGezbdC0lHcta7ie9J4C-xje03DbrOovZRLrlGKUh1xo5ZA59_8q5CE-1eA5vlKX6pWA5Po1kOPDKc47jgZLZLAqa-alOrI8d6FA4MzPmDYsiU1ELOJAkj0KkMRlp0JHcMSn4GaRXzk/s640/DSC_6176.JPG" width="640" /></a></div>
DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-41519201903191639252012-12-08T10:58:00.005-08:002012-12-09T05:52:24.868-08:00Wołowina z grzybami duszona w czerwonym winieNajbardziej lubię gotować w weekendy. Mam wtedy mnóstwo czasu na eksperymenty (nie zawsze udane), na wyrastanie ciasta drożdżowego, na skomplikowane desery, ozdabianie pierniczków... Jeśli dysponujecie kilkoma godzinami wolnego czasu - polecam duszenie wołowego udźca w czerwonym winie. Trzeba co jakiś czas zajrzeć do garnka, ewentualnie podlać winkiem, a reszta zrobi się sama. Całej butelki wina nie zużyjemy, więc można sobie podczas gotowania popijać, poczytać książkę, posłuchać muzyki... Jednak spędzenie połowy dnia w kuchni to całkiem miła perspektywa, prawda?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTWDdemwTpqlAg01Q4dqMHaqt-3Xd4F8T9yrmYFP_LArxNO8Uurc990QY-GCXru4mnUrcOVW8phEp0j645XcmW-GpcD5v0FSOTuXyvfu3wUPu6wGVOqqkHwTLOdpu1odYkHroxSjJIEP0/s1600/DSC_6172.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTWDdemwTpqlAg01Q4dqMHaqt-3Xd4F8T9yrmYFP_LArxNO8Uurc990QY-GCXru4mnUrcOVW8phEp0j645XcmW-GpcD5v0FSOTuXyvfu3wUPu6wGVOqqkHwTLOdpu1odYkHroxSjJIEP0/s640/DSC_6172.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na 3:<br />
<ul>
<li>500g wołowiny z udźca</li>
<li>200g surowego wędzonego boczku </li>
<li>2 czerwone cebule (razem 200g)</li>
<li>2 garście suszonych kapeluszy podgrzybków i/lub prawdziwków </li>
<li>1 mała marchewka (150g)</li>
<li>1 mała pietruszka (150g)</li>
<li>4 ząbki czosnku</li>
<li>4 goździki</li>
<li>4 ziela angielskie</li>
<li>2 liście laurowe</li>
<li>listki z 2 gałązek rozmarynu</li>
<li>250-350ml czerwonego wytrawnego wina</li>
<li>2-3 łyżki oleju </li>
<li>sól, pieprz do smaku</li>
</ul>
Wołowinę kroimy w kostkę. W większym garnku z grubym lub nieprzywieralnym dnem rozgrzewamy olej, smażymy mięso z dodatkiem ziela, goździków, liści laurowych i rozmarynu. Gdy mięso zacznie się rumienić, dodajemy posiekaną cebulę i rozgnieciony czosnek. Doprawiamy solą. Suszone grzyby moczymy przez kilka minut w zimnej wodzie, zmieniając ją 3 razy. Odsączone dodajemy do mięsa. Na patelni smażymy boczek pokrojony w cienkie paseczki i dodajemy do garnka wraz z wytopionym tłuszczykiem. Co jakiś czas podlewamy zawartość garnka czerwonym winem i dusimy przez 1,5h na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając. Po 1,5 do garnka dodajemy pokrojone marchewkę i pietruszkę (dodane wcześniej rozpadłyby się), dusimy całość kolejne 1,5 do 2 godziny, aż mięso będzie miękkie. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Podajemy z kaszą lub ziemniakami albo z pieczywem. U mnie z pęczakiem. Smacznego!<br />
<ul>
</ul>
DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-4367650066548948442012-12-02T11:23:00.001-08:002012-12-13T07:50:05.184-08:00Wegańska sałatka z kiełków i tofu z czarnym sezamemUdana próba uczynienia tofu jadalnym. Nie przepadam, można powiedzieć, że wręcz nie lubię. Kredowy, mdły smak, konsystencja plastelinowa... No ale to Was chyba nie zachęci do wypróbowania sałatki ;) Próbuję znaleźć dla tofu odpowiednie towarzystwo, aby je polubić. Być może pierwsze moje zetknięcie z tym sojowym serem było nieudane, a jak wiadomo pierwsze wrażenie jest ważne... Na mojej czarnej liście są jeszcze buraczki, ale do nich znacznie trudniej mi się zabrać, ale kiedyś to musi nastąpić... Cóż, teraz już wszyscy wiedzą o moich kulinarnych fobiach. Pocieszam się, że każdy je ma. Sałatka jest bardzo zdrowa i lekka. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx7zR3ZuqDaXWvt0UEhdsTjR7Ie6eUhfecy6jOhWRYH5BkH-OCRynzV1AUV2v1IbYVEWbl6g4obww9kWntHUlJ5KBGtRWD2NNQlFkhf6oSb1PZALvCDqaLI2PH4CPwop4BI2P9miCGbJ4/s1600/DSC_6035.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx7zR3ZuqDaXWvt0UEhdsTjR7Ie6eUhfecy6jOhWRYH5BkH-OCRynzV1AUV2v1IbYVEWbl6g4obww9kWntHUlJ5KBGtRWD2NNQlFkhf6oSb1PZALvCDqaLI2PH4CPwop4BI2P9miCGbJ4/s640/DSC_6035.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na 1 porcję:<br />
<ul>
<li>garść kiełków fasolki mung</li>
<li>garść kiełków słonecznika</li>
<li>1 malutka marchewka</li>
<li>pół garści szczypioru</li>
<li>100g tofu</li>
<li>łyżeczka prażonego czarnego sezamu</li>
</ul>
Dressing:<br />
<ul>
<li>łyżeczka oleju sezamowego tłoczonego na zimno</li>
<li>łyżeczka mirinu</li>
<li>łyżeczka sosu sojowego</li>
<li>sok wyciśnięty z połowy limonki</li>
<li>pół łyżeczki miodu</li>
</ul>
Kiełki myjemy i suszymy. Marchewkę obieramy i skrobaczką tniemy na cienkie wstążeczki. Szczypior kroimy niezbyt drobno. Tofu kroimy w paseczki. Na mocno rozgrzanej suchej patelni przez dosłownie minutę prażymy ziarna sezamu. W słoiczku umieszczamy składniki dressingu, zakręcamy i potrząsamy do połączenia składników. Na talerzu układamy składniki sałatki, polewamy sosem i posypujemy prażonym sezamem. Smacznego!<br />
<br />
PS. Tofu można zastąpić. Czymkolwiek ;) Jeśli nie jesteście weganami to np. pieczonym łososiem. Ja następnym razem tak właśnie uczynię :)DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-62152365984530056382012-12-02T04:03:00.003-08:002012-12-02T11:27:46.503-08:00Świąteczny sernik kakaowy z żurawiną i skórką pomarańczową<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Jest dopiero początek grudnia, więc mamy jeszcze trochę czasu, aby przetestować nowe przepisy i zachwycić rodzinę przy świątecznym stole. Jakiś czas temu zrobiłam sernik z przepisu Marthy Stewart <a href="http://www.marthastewart.com/354099/ricotta-cheesecake">http://www.marthastewart.com/354099/ricotta-cheesecake</a>. Był całkiem dobry, ale to nie było to co lubię najbardziej jeśli chodzi o serniki. Nie wiem czy wypada poprawiać Marthę, ale to właśnie zrobiłam ;) Zamiast ricotty użyłam serka "wiaderkowego", by - w odróżnieniu od ziarnistej konsystencji jaką nadaje mu ricotta - mój sernik był gładki i kremowy. Zamiast mąki użyłam kakao, zmieniłam trochę proporcje, dodałam świąteczne bakalie i szczyptę korzennych przypraw, zmieniłam nieco temperaturę pieczenia i w końcu udekorowałam sernik polewą z czekolady i posypałam płatkami migdałów... Wykorzystałam jednak patent Marthy z podzieleniem cukru i dodaniem połowy do piany, dzięki czemu jest ona sztywniejsza i mocniej się trzyma gdy już wmieszamy ją w ciasto. Niemniej jednak by tradycji stało się zadość - sernik opadł mi spektakularnie gdy tylko uchyliłam drzwiczki piekarnika ;) Na szczęście jego konsystencja pozostała kremowa i puszysta. Polecam na Święta!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCWHrs52gJOFj9vfz89plosKCV-hiFwTg_nWPmQcr8X-egPNk3MdMejqFhyphenhyphenTdvfn5DSOQlmUmdVC0qmh_czH2PwmAwaFW_yN-j_cA4O8g0MRpGEeWTXX2-UDmbXOBCSRt-vQst3JU5iqE/s1600/SERNICZEK+KAKAOWY.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCWHrs52gJOFj9vfz89plosKCV-hiFwTg_nWPmQcr8X-egPNk3MdMejqFhyphenhyphenTdvfn5DSOQlmUmdVC0qmh_czH2PwmAwaFW_yN-j_cA4O8g0MRpGEeWTXX2-UDmbXOBCSRt-vQst3JU5iqE/s640/SERNICZEK+KAKAOWY.jpg" width="498" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Składniki na okrągłą formę o średnicy 24cm:<br />
<ul>
<li>500g serka do serników (już zmielonego, "wiaderkowego")</li>
<li>5 jajek</li>
<li>2/3 szklanki cukru pudru (w dwóch porcjach po 1/3 szklanki)</li>
<li>1/4 szklanki kakao</li>
<li>50g kandyzowanej skórki pomarańczowej</li>
<li>75g suszonej żurawiny</li>
<li>odrobina wanilii</li>
<li>szczypta soli</li>
<li>po szczypcie suszonego imbiru i gałki muszkatołowej</li>
</ul>
Na polewę:<br />
<ul>
<li>200g czekolady (ja użyłam deserowej, ale może być mleczna)</li>
<li>50g masła</li>
<li>garść płatków migdałowych do posypania</li>
</ul>
Ser i jajka powinny być wyjęte z lodówki co najmniej godzinę wcześniej, aby osiągnęły temperaturę pokojową. Piekarnik najlepiej włączyć przed rozpoczęciem przygotowywania masy, aby zdążył się nagrzać do 170 st C. Przygotowujemy sobie tortownicę o średnicy około 24-25 cm, dno wykładamy papierem do pieczenia, dno i boki smarujemy miękkim masłem i posypujemy kaszą manną. W misie miksera umieszczamy ser i miksujemy z 1/3 szklanki cukru pudru (drugą część cukru zachowujemy do piany). Dodajemy wanilię i przyprawy oraz kakao. Oddzielamy białka od żółtek. Żółtka po jednym dodajemy do serka i cały czas ucieramy. Na koniec dodajemy skórkę i żurawinę. Białka umieszczamy w osobnej dużej misie, dodajemy szczyptę soli. Ubijamy na niskich obrotach, a gdy piana zacznie gęstnieć, zwiększamy obroty i dodajemy po łyżce cukru pudru. Piana powinna być sztywna i lśniąca. Do masy serowej dodajemy 1/3 piany i dokładnie lecz delikatnie mieszamy do całkowitego połączenia. Następnie dodajemy znów 1/3 piany i mieszamy, po połączeniu dodajemy ostatnią część piany i bardzo delikatnie mieszamy całość. Masę wykładamy do przygotowanej wcześniej formy i wkładamy sernik do nagrzanego piekarnika. Pieczemy równą godzinę. Studziłam lekko uchylonym piekarniku, a następnie schłodziłam przez noc w lodówce. Ciasto przełożyłam na talerz skórką do dołu, wierzch (czyli spód) pokryłam polewą ze stopionej w mikrofalówce czekolady z masłem, nakładałam jeszcze ciepłą masę. Posypałam płatkami migdałów. Przechowywać w lodówce. Smacznego!<br />
<br />DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-73450164010423990442012-12-01T08:31:00.000-08:002012-12-01T08:31:23.487-08:00Schab ze śliwką, czosnkiem i rozmarynem pod wędzonym boczkiemSchab ze śliwką to bardzo świąteczna pieczeń. A jako że mamy już grudzień, wypada potrenować przed Świętami ;) Ja oprócz śliwek dodałam też czosnek i świeży rozmaryn, a całość przykryłam plastrami wędzonego boczku, aby dodać pieczeni soczystości i trochę dymnego aromatu. Kawałek gorącego schabu prosto z piekarnika w towarzystwie pieczonych ziemniaczków będzie stanowił doskonały obiad, a gdy ostygnie - na pewno nikt nie pogardzi kanapką ze słusznym plastrem :) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNnQ0JQSZd6J5dcYtgaxlBguYYIsy2HQe1uQaapl2DaNC-f7hlQ0KbP92b2bIboXlyph-GXXK3Z4pljnCDytdLu_i7WEUAhWRqfNDDDzZvFlijLbzL3LZDsT_JZrtz5ypiHm2bTaBDfrk/s1600/DSC_5987.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNnQ0JQSZd6J5dcYtgaxlBguYYIsy2HQe1uQaapl2DaNC-f7hlQ0KbP92b2bIboXlyph-GXXK3Z4pljnCDytdLu_i7WEUAhWRqfNDDDzZvFlijLbzL3LZDsT_JZrtz5ypiHm2bTaBDfrk/s640/DSC_5987.JPG" width="428" /></a></div>
<br />
<br />
Składniki:<br />
<ul>
<li>schab wieprzowy bez kości - u mnie 1,3kg</li>
<li>boczek wędzony surowy, długie plastry - około 300g</li>
<li>suszone śliwki - 10-12 sztuk</li>
<li>świeży rozmaryn - listki z 2 gałązek</li>
<li>4-6 ząbków czosnku</li>
<li>sól, pieprz do smaku</li>
</ul>
Schab po umyciu nacinamy wzdłuż, aby móc go rozłożyć na desce. Solimy i
posypujemy świeżo mielonym pieprzem z każdej strony. Na wewnętrznej
stronie rozłożonego schabu rozsmarowujemy wyciśnięty czosnek, układamy wzdłuż suszone śliwki, posypujemy rozmarynem. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE2IDNdqkxp6pGpceSnDrleJT4WWpSHmGUutfZ4GJjkQ248fd1BliY2PZa7SrvCszMSejPi_Eh8YQLXUebbqHlsRzk-qpaSaBSLaJxkhx-TFi6uuiHfKncWHbAOAlHbGLMEHdSzkAiLTY/s1600/DSC_5935.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE2IDNdqkxp6pGpceSnDrleJT4WWpSHmGUutfZ4GJjkQ248fd1BliY2PZa7SrvCszMSejPi_Eh8YQLXUebbqHlsRzk-qpaSaBSLaJxkhx-TFi6uuiHfKncWHbAOAlHbGLMEHdSzkAiLTY/s640/DSC_5935.JPG" width="427" /></a></div>
<br />
Zawijamy mięso. W miejscu złączenia mięso okładamy plastrami boczku. Ciasno związujemy sznurkiem, umieszczamy w naczyniu żaroodpornym boczkiem do góry. Można włożyć do lodówki na 1-2 godziny, aby mięso przeszło przyprawami.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnCqzV2W8QfQne7-CoeR5XTtnOChKtLowNa9jYAd4fgcrf2XiI0Mi8poFNjn1WYVoePPt69w3NoLZ-kzTMJEj5uTmpCMX2CO6QBqnUXWiH3LlwyQYfSrY0HpQcRaDPwRHcSyX6RFgiDUA/s1600/SCHAB+%C5%9ALIWKA.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="492" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnCqzV2W8QfQne7-CoeR5XTtnOChKtLowNa9jYAd4fgcrf2XiI0Mi8poFNjn1WYVoePPt69w3NoLZ-kzTMJEj5uTmpCMX2CO6QBqnUXWiH3LlwyQYfSrY0HpQcRaDPwRHcSyX6RFgiDUA/s640/SCHAB+%C5%9ALIWKA.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st C przez 1h 20 minut (około godziny na każdy kilogram mięsa). Boczek powinien się zrumienić. Po upływie czasu pieczenia schab powinien zostać w zamkniętym wyłączonym piekarniku przez 20 minut. Po wyjęciu możemy pokroić na plastry i od razu skonsumować lub ostudzić i przechowywać w lodówce. Smacznego!DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-60004106865592320002012-11-26T13:32:00.000-08:002012-12-01T11:52:30.269-08:00Miodowo-imbirowe ciasteczka z "rozmaitościami"Czasem dobre przepisy powstają z przypadku, z pomyłki, z braku jakiegoś składnika, z roztargnienia... Ten powstał z chęci posprzątania w szafce kuchennej, a konkretniej z chęci pozbycia się resztek otrąb i ziarenek zalegających na dnie torebek i słoiczków. Nie od dziś wiadomo, że bałagan jest twórczy, ale sprzątanie - jak się dziś przekonałam - też bywa ;) Tak oto powstały pyszne złote ciasteczka, pachnące miodem, z mnóstwem chrupiących drobinek w środku. Do odmierzania składników użyłam łyżek-miarek: stołowa o pojemności 15ml, łyżeczka - 5ml.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF-kMqhqJQPGBdmceQ4OHWtUfxRq2b0H4UbAlgzcfqu2PE6A3G-jH4AEBt_QhfIDrdKhYFazrb0p43nUJiMw5Eu_khN5DhF-H-M4Yz0Q39WnN7dc0JPd4yEF61NWvL-el-Rsvisjk1Dm8/s1600/CIASTECZKA+MIODOWE.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF-kMqhqJQPGBdmceQ4OHWtUfxRq2b0H4UbAlgzcfqu2PE6A3G-jH4AEBt_QhfIDrdKhYFazrb0p43nUJiMw5Eu_khN5DhF-H-M4Yz0Q39WnN7dc0JPd4yEF61NWvL-el-Rsvisjk1Dm8/s640/CIASTECZKA+MIODOWE.jpg" width="418" /></a></div>
<br />
Składniki na około 30 ciasteczek:<br />
<ul>
<li>100g bardzo miękkiego masła</li>
<li>1/2 szklanki płynnego miodu</li>
<li>125g mąki pszennej tortowej </li>
<li>1 łyżeczka imbiru w proszku</li>
<li>1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej</li>
<li>1 łyżeczka sody oczyszczonej</li>
<li>3 łyżki otrąb owsianych</li>
<li>3 łyżki otrąb żytnich</li>
<li>3 łyżki otrąb pszennych</li>
<li>2 łyżki zarodków pszennych</li>
<li>2 łyżki sezamu</li>
<li>4 łyżki drobno posiekanych migdałów</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
Miękkie masło ucieramy z miodem, najlepiej przystawką do ubijania piany. W osobnej miseczce mieszamy wszystkie suche składniki i dodajemy do masy maślano-miodowej, mieszamy do połączenia składników. Konsystencja ciasta będzie dość lepka i niezbyt zwarta, ale tak ma być. Lepimy kulki wielkości niedużego orzecha włoskiego i lekko spłaszczamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując niewielkie odstępy. Piekłam ciasteczka przez 10 minut w 180 st C, aż stały się złote. Po wystudzeniu na kratce gotowe do spożycia (przed wystudzeniem też ;)). Smacznego!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/cud-miod-i-cynamon" target="_blank" title="Cud, miód i cynamon"><img alt="Cud, miód i cynamon" border="0" height="542" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/8876b4930e1075fbb62ac61c74ece086_v2.jpg" width="359" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/swiateczne-ciasteczka"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/409/embed_jWr5XA0S1WTRbsjtAZ1xkfyvibKS5gzz.png" /></a> </div>
DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-44487653352420427382012-11-26T02:11:00.002-08:002012-11-26T02:11:34.167-08:00Pszenne bułki razowe ze słonecznikiem<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Drodzy Państwo, przedstawiam kolejny wypiek z nocnej zmiany w mojej domowej piekarni - bułki pszenne razowe z zarodkami pszennymi, posypane ziarnami słonecznika. W smaku i konsystencji "grahamkowate", skórka chrupiąca, w środku miękkie lecz treściwe. Na pewno dużo zdrowsze niż bułki wypiekane z mrożonek w supermarketach. No i smaczniejsze rzecz jasna!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="490" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMDYhweHRM8qvS41zRQDOEMOSgnHI_piSXDTaTna2Ri1k2eU7p5y5ZQFmmDiRJs3DLQiE6uezEppileqM6sHyPUZIvF6hTcCKRf1J7UNMp1422i0SNFenZ9_ZAhKyV36Sq0QGrIZTLJhE/s640/BU%C5%81KA+ZE+S%C5%81ONECZNIKIEM.jpg" width="640" /></div>
<br />
Składniki na 9 sporych bułek:<br />
<ul>
<li>150g mąki pszennej typ 650</li>
<li>350g mąki pszennej razowej</li>
<li>5 łyżek <a href="http://www.sante.pl/p63/zarodki-pszenne-stabilizowane-150g">zarodków pszennych</a></li>
<li>8g suszonych drożdży (3 łyżeczki) </li>
<li>1,5 łyżeczki soli</li>
<li>1 łyżka miodu</li>
<li>0,5 szklanki mleka</li>
<li>1,25 szklanki wody</li>
<li>3 łyżki oleju z pestek winogron</li>
<li>1 jajko + 2 łyżki mleka - do posmarowania bułek przed pieczeniem</li>
<li>słonecznik do posypania (lub inne ziarna) </li>
</ul>
Wszystkie składniki prócz jajka z mlekiem i słonecznika wyrobić na gładkie ciasto, które będzie odchodzić od ścianek misy lub od rąk. Pozostawić pod wilgotną ściereczką do podwojenia objętości, po czym wyrobić ponownie. Uformować bułki dowolnego kształtu (u mnie 9 okrągłych) i ułożyć na papierze do pieczenia. Pozostawić do ponownego wyrośnięcia. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st C przez 25 minut. Smacznego!DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-76280735155508584822012-11-25T02:49:00.002-08:002012-11-25T02:51:00.609-08:00Pizza z wędzonym łososiem i wędzonym boczkiemAromatyczna, wyrazista w smaku, pikantna pizza. Sekretem jest ostry sos pomidorowy z nutką anchois i czosnku oraz połączenie dymnych smaków łososia i boczku. Nie ma co się rozpisywać, po prostu trzeba zrobić ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmlZzHZZ5-4spS4jHw9JSwl7hE31jnA74qkcP-i83XKj9-Bu8RUwFcqorxBSA-TWjA58o6lltmjCzku-UsNXrv-ihktP4VPecxBGRPAJOW9jfssMa7lDCmNl6IYqeI38AbYGVI2osk_Hc/s1600/PIZZA+Z+%C5%81OSOSIEM+I+BOCZKIEM.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="490" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmlZzHZZ5-4spS4jHw9JSwl7hE31jnA74qkcP-i83XKj9-Bu8RUwFcqorxBSA-TWjA58o6lltmjCzku-UsNXrv-ihktP4VPecxBGRPAJOW9jfssMa7lDCmNl6IYqeI38AbYGVI2osk_Hc/s640/PIZZA+Z+%C5%81OSOSIEM+I+BOCZKIEM.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki dla 4 osób (u mnie 4 podłużne cienkie pizze, pieczone po 2 na jednej blasze):<br />
<br />
Ciasto: <br />
<ul>
<li>400g mąki pszennej typ 650</li>
<li>8g suszonych drożdży (3 łyżeczki)</li>
<li>200ml letniej wody</li>
<li>1 łyżeczka soli</li>
<li>1 łyżeczka cukru</li>
<li>3 łyżki oliwy</li>
</ul>
Sos:<br />
<ul>
<li>pomidory w puszce - 400g</li>
<li>4 fileciki anchois + 1 łyżeczka oleju z anchois</li>
<li>2-3 ząbki czosnku (lub więcej w ramach np. leczenia przeziębienia ;) )</li>
<li>2 łyżki ostrej pasty paprykowej typu Ajvar (u mnie taka, strrrrasznie ostra: <a href="http://www.rolnik.pl/start.php?NR=108&ONE=196">pasta węgierska Rolnik</a>)</li>
</ul>
Dodatki:<br />
<ul>
<li>250g mozarelli</li>
<li>300g wędzonego łososia norweskiego (filet bez skóry)</li>
<li>200g surowego wędzonego boczku, niezbyt tłustego</li>
<li> 32 czarne oliwki</li>
<li>4 spore pieczarki</li>
</ul>
Składniki na ciasto wyrabiamy ręcznie lub w mikserze, powinno być sprężyste i gładkie. Zostawiamy w misce na 40-60 minut pod ściereczką do wyrośnięcia. Następnie wyrabiamy ciasto ponownie, dzielimy na 4 części. Ja uformowałam 4 podłużne pizze, aby piec po 2 sztuki na raz, ale można zrobić 4 małe okrągłe lub 2 duże, ciasto powinno być cienkie, ok 5mm. Ułożyłam pizze na blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Z sosem i mozarellą wyglądały tak:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqN4J9DZoC6b794OF0WF0fmDhRP1ftVrqaX8wNZrfsVmnThN0lwL1Y-O2FP-Q7FXvDv2cPlk0n2pU17PulZEn31InxBmIQxOhZFyAd3IPXKGqSLlIVJRxR2ZxgeANIFfE5PIM5_Z-nJpo/s1600/DSC_5770.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqN4J9DZoC6b794OF0WF0fmDhRP1ftVrqaX8wNZrfsVmnThN0lwL1Y-O2FP-Q7FXvDv2cPlk0n2pU17PulZEn31InxBmIQxOhZFyAd3IPXKGqSLlIVJRxR2ZxgeANIFfE5PIM5_Z-nJpo/s640/DSC_5770.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Pomidory z puszki rozgniatamy widelcem (szybciej pójdzie jeśli kupimy pomidory krojone), dodajemy drobno posiekane fileciki anchois oraz łyżeczkę oleju z puszki, posiekany czosnek i pastę paprykową, według uznania. Możemy dodać dowolne zioła (bazylia, oregano, pietruszka). Ja chwilę odparowałam sos na ogniu, dzięki czemu smaki się przegryzły i sos stał się bardziej konkretny. Sos należy ostudzić przed nałożeniem na spody.<br />
<br />
Na sosie układamy porwaną mozarellę, cienkie plasterki boczku, kawałki wędzonego łososia, oliwki oraz cienko pokrojone pieczarki. A tu moja pizza już gotowa by wskoczyć do piekarnika :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjjYkUHhihHZow1EjxE3XZdHK81Hm5aEtGTY0LWkgMXyqpiVU5DJz4Bzg4p8_x5QPgoz13pSe1x_a7jH0txmyFLrEV0axeFMKMJGcdXnX8DZT9eRuhn4xvKDGh5LdueO4ZcrOIR8PFWeU/s1600/DSC_5776.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjjYkUHhihHZow1EjxE3XZdHK81Hm5aEtGTY0LWkgMXyqpiVU5DJz4Bzg4p8_x5QPgoz13pSe1x_a7jH0txmyFLrEV0axeFMKMJGcdXnX8DZT9eRuhn4xvKDGh5LdueO4ZcrOIR8PFWeU/s640/DSC_5776.JPG" width="640" /></a></div>
Piekarnik rozgrzewamy do 225 st C, najlepiej z naczyniem żaroodpornym wypełnionym wodą na spodzie piekarnika, dzięki temu skórka będzie chrupiąca. Po wstawieniu pizzy zmniejszamy od razu temperaturę do 200 st C i pieczemy przez około 15 minut, w zależności od preferowanego stopnia wypieczenia brzegów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgywFm0gkhl0HL2ln23jCJV4cVwFEl_bjo2c4L3m9fZHnOgadBalduUvwbU2A0_L5TE2C_H0pHDm_EWBbkWM9zGmyC6aRMHf5R78JD_m8D7FgFsZBpK6MQejeS6HY_23LKdCDCE4tDMWuQ/s1600/DSC_5799.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgywFm0gkhl0HL2ln23jCJV4cVwFEl_bjo2c4L3m9fZHnOgadBalduUvwbU2A0_L5TE2C_H0pHDm_EWBbkWM9zGmyC6aRMHf5R78JD_m8D7FgFsZBpK6MQejeS6HY_23LKdCDCE4tDMWuQ/s640/DSC_5799.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Pizza jest pikantna i dość słona, więc idealnym dodatkiem byłoby zimne piwko :) Smacznego!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Jeszcze raz w ramach akcji "Łosoś norweski na jesienno-zimową rozgrzewkę".<br />
</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/losos-norweski-na-jesienno-zimowa-rozgrzewke"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/401/embed_zui7isAMEicBOlQhyefov4qiY98FGQzz.png" /></a> </div>
<br />
<br />DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-62034635834415049822012-11-24T09:17:00.005-08:002012-12-01T11:53:09.738-08:00Pierniczki świąteczne ze skórką pomarańczowąWszyscy już pieką, to i ja! Pachnie jak w chatce Świętego Mikołaja, słodko, korzennie, pomarańczowo, magicznie i świątecznie :) Pierniczki chowam do puszki, aby zmiękły do Świąt. Ciastka są mało słodkie, aby zrównoważyć słodycz lukru, czekolady i cukrowych perełek, którymi udekoruję je za jakiś czas. Jeśli nie będziecie ich lukrować, zdecydowanie polecam zwiększenie ilości cukru. Pierniczki pewnie będą w niewyjaśnionych okolicznościach stopniowo znikać z puszek, więc jutro zabieram się za kolejną porcję ;) Pięknie ozdobione i zapakowane w świąteczne puszki mogą stanowić bardzo smakowity prezent :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBjFqI8E-Un_oIsPx3jcXTqZu8MSFtbAyM58xguy2dCrUxxlIL_FHGu2anEmrRnIRcDQJKZ9MbSPvUn2SEX8PHzRZOkJ_lvFRj-QgMgCnjN0_5pYkoYMzl3xA501Z0ZTsr1ykQE4q9tss/s1600/DSC_5761.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBjFqI8E-Un_oIsPx3jcXTqZu8MSFtbAyM58xguy2dCrUxxlIL_FHGu2anEmrRnIRcDQJKZ9MbSPvUn2SEX8PHzRZOkJ_lvFRj-QgMgCnjN0_5pYkoYMzl3xA501Z0ZTsr1ykQE4q9tss/s640/DSC_5761.JPG" width="428" /></a></div>
<br />
Składniki na 4 blachy pierniczków (wyszło mi około 70 sztuk, gwiazdki 7cm i choinki 8cm):<br />
<ul>
<li>2,5 szklanki mąki pszennej tortowej + 2 łyżki do podsypania</li>
<li>2/3 szklanki mąki żytniej pełnoziarnistej</li>
<li>1/3 szklanki cukru pudru (jeśli nie zamierzamy lukrować lub lubimy słodkie - można dać 2/3)</li>
<li>3/4 szklanki miodu (naszego, polskiego, żadne tam mieszanki "z i spoza UE")</li>
<li>2 łyżki kakao</li>
<li>4 łyżeczki dobrej jakości przyprawy korzennej (własnej produkcji lub np. Kotanyi)</li>
<li>3 łyżeczki sody oczyszczonej</li>
<li>100g masła</li>
<li>2 małe jajka</li>
<li>skórka otarta z 1 pomarańczy </li>
</ul>
W garnku na małym ogniu rozpuścić masło i wymieszać z miodem, zestawić z ognia, wystudzić. Przez sito przesiać mąki, kakao, cukier puder, sodę i przyprawę. Do miodu i masła dodać jajka, dokładnie wymieszać. Zetrzeć do garnka skórkę z wyszorowanej i sparzonej pomarańczy. Połączyć składniki sypkie z płynnymi, zagnieść ciasto, najlepiej mikserem na wolnych obrotach. Ciasto będzie lepkie, jak miękka plastelina. Na blacie lekko posypanym mąką rozwałkować ciasto na grubość 6-7mm i wycinać dowolne kształty. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy między ciastkami. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180 st C przez 8-9 minut. Po wystudzeniu przechowywać w puszkach, słoikach lub plastikowych pudełkach. Powinny wytrzymać kilka-kilkanaście tygodni. Możemy przyspieszyć proces mięknięcia wkładając do puszek skórki z owoców (jabłek, pomarańczy, cytryn). Pierniczki dodatkowo zmiękną po pokryciu ich lukrem lub czekoladą, najlepiej zrobić to kilka dni przed Świętami i zamknąć jeszcze raz w pojemnikach ze świeżymi skórkami owocowymi. Smacznego!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/cud-miod-i-cynamon" target="_blank" title="Cud, miód i cynamon"><img alt="Cud, miód i cynamon" border="0" height="542" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/8876b4930e1075fbb62ac61c74ece086_v2.jpg" width="359" /></a> </div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/swiateczne-ciasteczka"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/409/embed_jWr5XA0S1WTRbsjtAZ1xkfyvibKS5gzz.png" /></a> </div>
DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-10487283525052237132012-11-18T10:15:00.001-08:002012-11-18T10:17:56.600-08:00Liebster Blog czyli bez przepisu :)Tym razem tylko ogłoszenia parafialne :)<br />
<br />
<span style="font-size: small;">Otrzymałam wyróżnienie od <a href="http://krakowiankawbieszczadach.blogspot.com/">http://krakowiankawbieszczadach.blogspot.com</a> oraz <a href="http://wzaciszudomowejkuchni.blogspot.com/">http://wzaciszudomowejkuchni.blogspot.com/</a> w ramach akcji Liebster Blog. Za co bardzo dziękuję i jest mi niezwykle<span style="font-size: small;"> miło :)<span style="font-size: small;"> </span>Akcja polega </span>na tym, że blog, który otrzymał taką nominację, wyróżnia 11 innych blogów, ale nie może nominować tego, od którego sam otrzymał nominację. Bloger odpowiada na 11 pytań od nominującego go blogera i wymyśla swoich 11, aby zadać je 11stu wybranym przez siebie blogerom. Mam nadzieję, że nic nie pokręciłam, bo pierwszy raz biorę udział w takiej zabawie ;) Jako że pierwszą nominację dostałam od Krakowianki, to odpowiem na jej pytania, mam nadzieję, że NaTka nie będzie bardzo zła :)</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRwdZwvKWiJC-EzpiVylQR8VBkAgeqJooTO62tr4MA7o6xZPpRJUAXYISB6Dh9g8vLGQLo_eyD9Mh1nSsdn9MviilGRVxUBU5c0XWGOZfTHDeNZd3DYbEWaTm73V3CHrvxbUh3rjOD0sE/s1600/liebster-blog-button-pic.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="128" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRwdZwvKWiJC-EzpiVylQR8VBkAgeqJooTO62tr4MA7o6xZPpRJUAXYISB6Dh9g8vLGQLo_eyD9Mh1nSsdn9MviilGRVxUBU5c0XWGOZfTHDeNZd3DYbEWaTm73V3CHrvxbUh3rjOD0sE/s320/liebster-blog-button-pic.png" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">1) Co popchnęło Cię do założenia bloga?</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><b>Mój chłopak mnie namówił, powiedział że skoro i tak non stop siedzę w garach, to co mi szkodzi :)</b></span><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"> </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">2) Jaki<span style="color: purple;"> <span style="color: black;">jest twój ulubiony deser</span></span>?</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><b> Czekolada i bita śmietana w każdej postaci.</b></span><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><br /></span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">3) Ile czasu dziennie poświęcasz na bloga?</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><b>W tygodniu godzinka-dwie max., ze względu na to, że "normalnie pracuję", za to w weekendy potrafię siedzieć w kuchni i przy k<span style="font-size: small;">omputerze </span>od świtu do zmierzchu ;)</b></span><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"> </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">4) Kuchnię jakiego państwa bądz regionu lubisz najbardziej?</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: book antiqua,palatino;">W moim kulinarnym sercu jestem Azjatką (Tajko-Japonką) :)</span></b><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"> </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">5) Często jesz "na mieście", restauracje, bary mleczne..</span></i></span><i>?</i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><b> Okazjonalnie. Lubię "zwiedzać" restauracje na wakacjach.</b><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">6) jak spędzasz wolny czas?(pomijając bloga)</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Ostatnio raczej wszystko kręci się wokół garów ;) <span style="font-size: small;">Przeglądam k</span>siążki kucharskie, oglą<span style="font-size: small;">dam </span>programy kulinarne... </span></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">7) jakich produktów nie kupujesz - a robisz samemu w domu?</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Od dłuższego czasu jemy tylko domowe pieczywo :)</span></b><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"> </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">8) Kto nauczył Cię podstaw gotowania? </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"> </span></i><b><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Dziadek - pierwsza jajecznica powstała pod jego czujnym okiem.</span></b><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><br /></span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">9) Książki kulinarne - jaką polecasz, z jakiej najczęściej korzystasz? </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Nie mam ulubionej, lubię mieć dużo i ciągle nowe</span></b><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"> :)</span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">10) Mówią przez żołądek do serca, zaproponuj potrawę dla ukochanej osoby </span></i><br /><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">(to taka mała inspiracja dla mnie na przyszłość :) ) </span></i></span>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Mojej ukochanej osobie do serca zawsze trafia pizza i sushi :) </span></b><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><br /></span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;">11) Twoje marzenie... </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Pojechać do Japonii...</span></b><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"> </span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><br /></span></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"></span><span style="font-family: book antiqua,palatino;">No to teraz moje nominacje:</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<ol>
<li><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><a href="http://kuchnia17.blogspot.com/">http://kuchnia17.blogspot.com/</a></span></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><a href="http://www.mojetworyprzetwory.blogspot.com/"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">http://www.mojetworyprzetwory.blogspot.com/</span></a></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><a href="http://seven-days-in-sunny-june.blogspot.com/">http://seven-days-in-sunny-june.blogspot.com/</a></span></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><a href="http://old-white-table.blogspot.com/">http://old-white-table.blogspot.com/</a> </span></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><a href="http://rudyfalszywy.blox.pl/html"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">http://rudyfalszywy.blox.pl/html</span></a></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"> <a href="http://olamalagotuje.blogspot.com/">http://olamalagotuje.blogspot.com/</a></span></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><a href="http://kuchniaszerokootwarta.blogspot.com/"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">http://kuchniaszerokootwarta.blogspot.com/</span></a></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"> <a href="http://bezokruszka.pl/">http://bezokruszka.pl/</a></span></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><a href="http://asia-white-kitchen.blogspot.com/">http://asia-white-kitchen.blogspot.com/</a></span></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><a href="http://wielkiapetyt.blogspot.com/"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">http://wielkiapetyt.blogspot.com/</span></a></span></li>
<li><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"><a href="http://rondelinspiruje-magdagotuje.blogspot.com/">http://rondelinspiruje-magdagotuje.blogspot.com/</a> </span></span></li>
</ol>
</div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">I pytania dla Szanownych Państwa: </span></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<ol>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Z jakiego swojego przepisu jesteś najbardziej dumny/a?</span></span></b></li>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;"> Kulinarna trauma z dzieciństwa?</span></span></b></li>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Bez jakiego składnika w kuchni nie mógłbyś/mogłabyś się obejść?</span></span></b></li>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Ulubiona restauracja? (może odwiedzę ;))</span></span></b></li>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Najdziwniejsze danie jakie było Ci dane zjeść?</span></span></b></li>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Najpiękniejsze kulinarne wspomnienie z wakacji?</span></span></b></li>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Danie idealne na pierwszą randkę?</span></span></b></li>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Jakie danie mógłbyś/mogłabyś jeść codziennie?</span></span></b></li>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Z jakim kucharzem-celebrytą zjadłbyś/zjadłabyś kolację?</span></span></b></li>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Ukochane danie kuchni polskiej?</span></span></b></li>
<li><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: book antiqua,palatino;">Twoje lubione składniki na kanapce to...</span></span></b></li>
</ol>
</div>
Ja tymczasem zmykam powiadomić nominowanych :)<br />
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: book antiqua,palatino; font-size: x-small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> </span></span> </span></span></span></span></span></span></span></div>
DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-88834401840734614312012-11-18T06:40:00.004-08:002012-11-18T06:41:55.711-08:00Sałatka z cykorii i koziego sera z miodowym dressingiemDziś coś dla tych, którzy swą słuszną linię chcą nieco odchudzić ;) Pyszna i lekka sałatka z dosłownie pięciu składników, z bardzo prostym miodowym dressingiem. Mało wysiłku i niewiele kalorii, za to dużo smaku i zdrowia :) Polecam solo na kolację lub na obiad w towarzystwie kawałka ryby lub kurczaka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxOcLHw91VjPdvJMVu99Avr45vj8Sxzk0daS1hwf91IzfSS1AM4NPssJy0ZFCPqcacmVpTTyaCrGthyphenhyphen1eEhXqGsBcEhj87LhTSArwViHqDfMdLI-RD58xfqp9nKYKkg4HnxjjSekBadOc/s1600/wyciete+sa%C5%82aytka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxOcLHw91VjPdvJMVu99Avr45vj8Sxzk0daS1hwf91IzfSS1AM4NPssJy0ZFCPqcacmVpTTyaCrGthyphenhyphen1eEhXqGsBcEhj87LhTSArwViHqDfMdLI-RD58xfqp9nKYKkg4HnxjjSekBadOc/s640/wyciete+sa%C5%82aytka.jpg" width="624" /></a></div>
<br />
Składniki dla 2 osób:<br />
<ul>
<li>2 średniej wielkości cykorie</li>
<li>1 dojrzałe awokado</li>
<li>8 sporych pomidorów z oliwy</li>
<li>2 łyżki słonecznika</li>
<li>10-12 cienkich plasterków koziego sera dojrzewającego</li>
</ul>
Dressing:<br />
<ul>
<li>4 łyżki oliwy extra virgin</li>
<li>2 łyżki octu jabłkowego</li>
<li>2 łyżeczki miodu</li>
</ul>
Na talerzu układamy listki cykorii, obrane i pokrojone na nieduże kawałki awokado, pocięte w paski i odsączone z zalewy pomidory oraz plasterki sera. Słonecznik prażymy na suchej patelni. W małym słoiczku umieszczamy składniki dressingu, zakręcamy i energicznie potrząsamy do powstania gładkiej emulsji. Polewamy sałatkę dressingiem, posypujemy prażonym słonecznikiem. Gotowe!DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-17341367949643557772012-11-17T08:03:00.001-08:002012-11-17T08:04:14.168-08:00Curry z krewetek i kalafiora z makaronem udonPo drastycznych wydarzeniach w kuchni (ukręcanie główek, odrywanie odnóży, obdzieranie z pancerzyków) lubię sobie zjeść coś pysznego - na przykład takie oto curry. Doskonała kombinacja smaków w kremowym kokosowym sosie. Świeży gruby makaron udon to ostatnio mój numer jeden, więc na pewno się jeszcze pojawi, mam nadzieję w równie doborowym towarzystwie. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSwM0g8dKJnqnvtEjYOBTyvCCwlvUNLxSVRRmo3cILdyh67BUVgIJmbpiTF4IBg73Cang_njT2_bJV_x0-nhVHFWU60I65r-MJGI9wZWbaaZ5tkG_w9nFyV0nzKIpyvgVJmEiZxgqxjKU/s1600/udonek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSwM0g8dKJnqnvtEjYOBTyvCCwlvUNLxSVRRmo3cILdyh67BUVgIJmbpiTF4IBg73Cang_njT2_bJV_x0-nhVHFWU60I65r-MJGI9wZWbaaZ5tkG_w9nFyV0nzKIpyvgVJmEiZxgqxjKU/s640/udonek.jpg" width="638" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Składniki na 3 porcje (lub 2 dla głodomorów z małą dokładką):<br />
<ul>
<li>250g obranych i oczyszczonych średnich krewetek - surowych (waga w "ubranku" 500g - niestety straty są duże, bo prawie połowa krewetki to główka)</li>
<li>250g różyczek świeżego kalafiora</li>
<li>5 łyżek oleju roślinnego (może być rzepakowy, słonecznikowy) </li>
<li>1 puszka (400ml) dobrej jakości mleczka kokosowego (z dużą zawartością ekstraktu kokosowego)</li>
<li>1 gałązka trawy cytrynowej</li>
<li>3-4cm świeżego imbiru </li>
<li>3 szalotki (około 50g)</li>
<li>3 ząbki czosnku</li>
<li>3 łyżki czerwonej pasty curry</li>
<li>0,5 łyżeczki pasty krewetkowej </li>
<li>1 łyżka sosu rybnego</li>
<li>sos sojowy do smaku</li>
<li>400g grubego świeżego makaronu udon (może być inny wg uznania, ew. ryż)</li>
<li>do podania: ćwiartki limonki, świeża papryczka chilli, czarny sezam, szczypior, ew. kolendra)</li>
</ul>
SKRÓCONA INSTRUKCJA OBSŁUGI ŚWIEŻYCH KREWETEK<br />
Krewetki, tak jak i ryby oraz wszelkie morskie stworzenia, które zamierzamy zjeść, powinny mieć subtelny zapach morza, nie starej ryby. Sprzedawcy na rybnym długo i namiętnie patrzymy w oczy pytając czy świeże, a potem i tak ukradkiem wąchamy zawartość torebki, którą nam tak szczelnie zawiązał ;) Jeśli zapach jest delikatny i raczej z tych przyjemnych - dumnie maszerujemy do kasy. Gdy dotrzemy z naszym cennym łupem do domu - płuczemy krewetki w bardzo zimnej wodzie i zabieramy się do niezbyt wdzięcznych czynności. Najpierw ukręcamy główki, następnie odrywamy pancerzyk wraz z odnóżami, zaczynając od strony głowy (a raczej od miejsca gdzie była;)). Ostatni ogonkowy element pancerzyka ściskamy i krewetka sama z niego wychodzi. Obrane krewetki płuczemy jeszcze raz w bardzo zimnej wodzie. Małym ostrym nożykiem nacinamy każdą krewetkę wzdłuż grzbietu, aby usunąć "układ trawienny" - cienką żyłkę, której zawartości zdecydowanie nie chcielibyśmy mieć na talerzu ;) Po tym zabiegu najlepiej każdą krewetkę opłukać indywidualnie pod strumieniem zimnej wody, aby pozbyć się ewentualnych resztek zanieczyszczeń. Ja po czyszczeniu płuczę krewetki jeszcze 2-3 razy w zimnej wodzie z kostkami lodu i solą i zostawiam w takiej lodowatej wodzie na czas przygotowywania reszty składników. Ok, to drastyczne sceny za nami, weźmy się za gotowanie!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYJIpFiFFi23vAx0lgZ-Fgwa5hx4kJCPD6UVOZlfH3cGuH36t0XFRQsBOYzTOiA_32ZJVrTOaBDjDnz3pBYV-JIoLbjKgatFM9K4rQR_P7cCC3K6CEuGgu4Gvzdf0plGbMaZ3vteF2lZY/s1600/DSC_5415.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYJIpFiFFi23vAx0lgZ-Fgwa5hx4kJCPD6UVOZlfH3cGuH36t0XFRQsBOYzTOiA_32ZJVrTOaBDjDnz3pBYV-JIoLbjKgatFM9K4rQR_P7cCC3K6CEuGgu4Gvzdf0plGbMaZ3vteF2lZY/s640/DSC_5415.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVJVVam5oorRYrr_xZyKFpg7d5RnazBWYB7_TQYGIu9di2oXuiKHbjAxN5Cx_4lN5WxLK7ENaGnPqYD2qR9SUXNf5Ox86eXR12_XQTY4X_kUAnByM8iiAlDAIqijptepUaQT7Q4BPtCow/s1600/DSC_5429.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVJVVam5oorRYrr_xZyKFpg7d5RnazBWYB7_TQYGIu9di2oXuiKHbjAxN5Cx_4lN5WxLK7ENaGnPqYD2qR9SUXNf5Ox86eXR12_XQTY4X_kUAnByM8iiAlDAIqijptepUaQT7Q4BPtCow/s640/DSC_5429.JPG" width="428" /></a></div>
<br />
Na patelni na średnim ogniu rozgrzewamy 5 łyżek oleju, gdy będzie gorący, dodajemy pastę curry, pastę krewetkową. Pasta krewetkowa ma mocny zapach karmy dla rybek, jednak w procesie gotowania łagodnieje i traci nieprzyjemną woń, pastę można w zasadzie pominąć jeśli się jej nie posiada lub nie ma się przekonania, ale ja polecam jednak spróbować :) Do oleju z pastami dorzucamy pociętą na 2-3 kawałki i lekko zgniecioną białą część trawy cytrynowej oraz imbir pocięty w plasterki. Następnie dodajemy posiekane szalotki i posiekany czosnek. Smażymy przez kilka minut. Kalafior dzielimy na różyczki zbliżone wielkością do krewetek, wrzucamy na patelnię, doprawiamy sosem sojowym i rybnym, smażymy przez 10-15 minut co jakiś czas mieszając. Wlewamy mleczko kokosowe, gotujemy całość przez kilka minut, dopóki kalafior nie zmięknie, powinien jednak pozostać jędrny. Dodajemy odsączone i lekko osuszone na ręczniku papierowym krewetki, od momentu dodania krewetek gotujemy całość przez dosłownie 5 minut. Imbir i trawę cytrynową usuwamy przed podaniem, chociaż imbir w zasadzie można sobie schrupać jak ktoś lubi. Ja podałam curry z grubym makaronem udon, ale pyszne będzie tez z ryżem jaśminowym. Każdą porcję dowolnie udekorować, można np. posypać dymką lub/i kolendrą, prażonym czarnym sezamem, posiekaną papryczką chilli. Podawać z cząstką limonki. Smacznego!<br />
<br />DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-63360286891199717982012-11-11T04:24:00.001-08:002012-11-11T04:24:24.177-08:00Bułki pszenno-orkiszowePieczywa nie kupuję już od jakichś 2 lat i dobrze mi z tym. Powodów ku temu jest wiele. Jednym z nich (choć nie najważniejszym) jest fakt, że nawet dopiero co wyjętych z pieca bułek z najbliższej nawet piekarni nie doniesiesz do domu aż tak szybko, aby rozsmarowane na nich masło stopiło się natychmiast wraz z plasterkiem żółtego sera :) <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAp9eL3L-v367enUBPukAmr4fLdTih7oL5KvgsFMWXgCmpkAEEwEWxoIFEEYsaYagNUuieqtKHZzmvRptkCD2bMTQfFnHj8uHeUUv3VWjmTdPfnJG162CnYZ2ID1yb1C5zHq1uw__eULk/s1600/DSC_5371.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAp9eL3L-v367enUBPukAmr4fLdTih7oL5KvgsFMWXgCmpkAEEwEWxoIFEEYsaYagNUuieqtKHZzmvRptkCD2bMTQfFnHj8uHeUUv3VWjmTdPfnJG162CnYZ2ID1yb1C5zHq1uw__eULk/s640/DSC_5371.JPG" width="428" /></a></div>
<br />Składniki na 9 bułek:<br />
<ul>
<li>350g mąki pszennej typ 650</li>
<li>200g mąki orkiszowej pełnoziarnistej</li>
<li>8g suszonych drożdży</li>
<li>1 łyżka miodu</li>
<li>1,5 łyżeczki soli</li>
<li>200ml letniej wody</li>
<li>200ml letniego mleka</li>
<li>3 łyżki oleju (u mnie z pestek winogron, ale może być jakikolwiek inny)</li>
</ul>
Wszystkie składniki wyrabiamy na gładkie i elastyczne ciasto, pozostawiamy na godzinkę do podwojenia objętości. Gdy ciasto wyrośnie, zagniatamy je ponownie. Na blachę wykładamy arkusz papieru do pieczenia. Formujemy bułki (mogą też być rogale, czemu nie) i układamy zachowując odstępy. Ja nacięłam bułki w 3 miejscach, można to pominąć. Można posmarować rozmąconym jajkiem i posypać makiem, sezamem, drobno startym serem... Pieczemy w 200st C przez 20 minut. I to by było na tyle :) Najpyszniejsze gorrrące prosto z piekarnika ;) Smacznego. DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1998466945036398306.post-57304338491966017062012-11-11T03:32:00.001-08:002012-11-11T03:37:03.598-08:00Lekkie placuszki śniadaniowe - bardzo łatweBardzo łatwe placuszki z ciasta naleśnikowego, idealne na późne niedzielne śniadanie. Piana z białek nadaje im lekkości. Możliwości podania - nieskończenie wiele: z dżemem, jogurtem, śmietanką, miodem, syropem klonowym, nutellą... z czym tylko podpowie Wam wyobraźnia :) Jeśli nie liczymy kalorii, można je usmażyć na oleju, będą chrupiące.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQlRR-wEk9CgGmngy4Xqk3fozIQ2eGixpAdn_oBbGstjIAxFifBKD-Yn4eX25-5JorJ6fwHs5SF5kV6jTzwzS2hHa1cBpd7qPg33ga3JpayrZz4GzUHXc6noLEZ3Sol1g1gTpY-XMn7mw/s1600/DSC_5351.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQlRR-wEk9CgGmngy4Xqk3fozIQ2eGixpAdn_oBbGstjIAxFifBKD-Yn4eX25-5JorJ6fwHs5SF5kV6jTzwzS2hHa1cBpd7qPg33ga3JpayrZz4GzUHXc6noLEZ3Sol1g1gTpY-XMn7mw/s640/DSC_5351.JPG" width="428" /></a></div>
<br />
Składniki na 2 porcje:<br />
<ul>
<li>2 jajka</li>
<li>1 szklanka mleka</li>
<li>1 szklanka mąki (najlepiej tortowej i przesianej)</li>
<li>2 łyżeczki proszku do pieczenia</li>
<li>4 łyżki cukru pudru</li>
<li>40g stopionego masła</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
Oddzielamy żółtka od białek, białka ubijamy na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodając cukier, a następnie żółtka. W drugiej misce łączymy ze sobą stopione masło, mleko i przesianą mąkę wymieszaną w proszkiem i solą. Do powstałej masy dodajemy ubite jajka i delikatnie mieszamy. Rozgrzewamy patelnię z nieprzywierającą powierzchnią na średnim ogniu, przed pierwszą partią placuszków możemy delikatnie przetrzeć patelnię ręcznikiem papierowym nasączonym olejem, później już smażymy bez tłuszczu. Gdy patelnia będzie rozgrzana kładziemy łyżką stołową nieduże placuszki. Smażymy aż na surowej powierzchni placków pojawią się malutkie dziurki, wtedy przewracamy na drugą stronę i smażymy dosłownie pół minuty. Gotowe! Podajemy z ulubionymi dodatkami, u mnie dziś był jogurt naturalny z dżemem żurawinowym własnej produkcji :) Smacznego!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAUFcJpXEQtjpUnXLbvzXnOiZ_7FgaFNHFF__FppDuZgAixmYURiHjVVqqana9BuZLCuTCR9AlZ5oqv4K_IhzBQDfiZabaBzsWRnQueiKKujbBfeVtLZb1hZT9XvFGdKN1N_J008o3Zag/s1600/DSC_5330.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAUFcJpXEQtjpUnXLbvzXnOiZ_7FgaFNHFF__FppDuZgAixmYURiHjVVqqana9BuZLCuTCR9AlZ5oqv4K_IhzBQDfiZabaBzsWRnQueiKKujbBfeVtLZb1hZT9XvFGdKN1N_J008o3Zag/s640/DSC_5330.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/placki-placuszki-pancakesy"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/399/embed_GHkMtIcb30jramWNs8Qxi4guU6mouQzz.jpg" /></a></div>
DoSłowniehttp://www.blogger.com/profile/14853223021159864753noreply@blogger.com4